Osoby zgłaszające wykroczenia parkingowe mają prawo wysyłać zdjęcia samochodów na policję jako dowód – tak orzekł sąd w Bawarii. Miłośnicy rowerów świętują oba orzeczenia jako przełomowe.
Skargi rowerzystów uwzględnione
Czy wolno robić zdjęcia samochodów zaparkowanych nieprawidłowo w celu udowodnienia wykroczenia? Tak – Sąd Administracyjny w Ansbach zdecydował teraz tak w dwóch sprawach. Sąd uwzględnił dwie skargi rowerzystów, którzy z powodu zdjęć musieli zapłacić karę grzywny w wysokości 100 euro.
Państwowy Urząd Nadzoru nad Ochroną Danych (LDA) upomniał osoby fotografujące pojazdy, które naruszają zasady parkowania, widząc w tym naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych. Zgodnie z rozporządzeniem, przekazywanie obrazów cyfrowych jest z zasady przetwarzaniem danych, dla którego musi istnieć uzasadniony interes. A urząd państwowy nie uznał, że w przypadku rowerzystów ten interes istnieje. Stwierdził, że w celu zgłoszenia wykroczenia administracyjnego wystarczyło podać numer rejestracyjny pojazdu, miejsce wykroczenia oraz czas jego popełnienia. Jeden z powodów argumentował jednak w sądzie, że bez dowodów w postaci zdjęć, to sprawa słowa przeciw słowu. Mężczyznę w jego działaniu wspierała organizacja Deutsche Umwelthilfe (DUH).
DUH uważa decyzję środkowofrankońskiego sądu za „przełomowe orzeczenie”. W oświadczeniu pisze: „DUH domaga się natychmiastowego i trwałego zakończenia nękania poszkodowanych obywateli przez władze Bawarii.”
Nieprawidłowo parkujące samochody są uciążliwe dla pieszych i rowerzystów
Wśród lobby rowerowego i pieszego obie decyzje zostały powitane z radością. „Dobre wiadomości z Ansbach” – skomentowało tamtejsze stowarzyszenie Fuss e.V. „Ratowanie ludzkiego życia w końcu zalegalizowane – dzięki wszystkim, którzy o to walczyli” – napisała na Twitterze pisarka i aktywistka, Katja Diehl. Oczywiście nawiązywała do tego, że nielegalnie parkujący są często nie tylko uciążliwi dla pieszych, ale ludzie muszą z ich powodu skręcać na jezdnię.
Szczególnie w gęsto zabudowanych dzielnicach śródmiejskich zdarza się, że osoby parkujące swoje samochody na chodnikach, powodują konflikty. Praktyka ta jest często tolerowana przez organy regulacyjne, choć dla pieszych, a czasem i dla służb ratowniczych, nie pozostaje prawie żadna przestrzeń. Jednym z problemów jest to, że samochody są coraz szersze, coraz większe. Wielu ekologów ma nadzieję, że wyrok w Ansbach spowoduje, że policja będzie teraz poważniej traktować zgłoszenia – i odholowywać więcej pojazdów.
Jednak dokładne uzasadnienie wyroku nie jest jeszcze znane. Ponadto wyroki nie są jeszcze prawomocne.
Źródło: www.spiegel.de