W sporze o wymianę czołgów z Polską federalna minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock w „Wywiadzie tygodnia” Deutschlandfunk (Dlf) ponownie przyznała się do problemów. „Oczywiście w ostatnich tygodniach nie działało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Dlatego zastanawiamy się nad tym, gdzie sprawy nie idą dobrze, a gdzie coś nie funkcjonuje – powiedziała Baerbock.
Baerbock: „Putin chce nas skłócić”
Zapytana o zarzut polskiego wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego, że niemieckie obietnice dotyczące wymiany czołgów okazały się zwodniczym manewrem, niemiecka minister spraw zagranicznych odpowiedziała: „Jeśli chodzi o polską wypowiedź, to muszę też w tym miejscu powiedzieć – rozmawialiśmy o tym również innego dnia, kiedy mój polski kolega był w Berlinie – że obie strony są zaangażowane w tę wymianę.
„Oczywiście możemy powiedzieć, że Polacy inaczej wyobrażali sobie sytuację, ale mimo to mogliby natychmiast dostarczyć na Ukrainę czołgi, które mają” – wyjaśnił Baerbock. Ale teraz nie chodzi o to, by wskazywać palcem na drugiego – dodała polityk Zielonych. Tego właśnie chce Putin, chce nas skłócić, podzielić jako Europejczyków.
Minister spraw zagranicznych Niemiec podkreśla: Chiny mogą stać się największym zagrożeniem
Na tle rosyjskiej wojny napastniczej na Ukrainie rosną też obawy na Tajwanie, że Chiny mogą pójść w jej ślady. CIA, amerykańskie służby specjalne, oświadczyły wcześniej, że są głęboko przekonane, iż Chiny pod wodzą prezydenta Xi Jinpinga podbiją Tajwan. Nie mogliśmy jednak tego przewidzieć, ale musimy teraz uczyć się na naszych błędach i nie popełniać ponownie tego samego błędu – powiedział Baerbock.
Dzisiejsze Chiny są inne niż 15 lat temu, powiedziała Baerbock. Nawet wtedy prawa człowieka nie były przestrzegane we wszystkich częściach kraju – ostrzegła niemiecka minister spraw zagranicznych. Teraz mamy jednak również do czynienia z podejściem typu „rozszerzamy nasze terytorium narodowe kosztem innych krajów, kosztem innych reżimów, nie akceptujemy już polityki 'jeden kraj, dwa systemy'”.
Baerbock podkreśliła, że należy poważnie potraktować te wypowiedzi. Dlatego w strategii NATO wspólnie sformułowano, że największym zagrożeniem dla bezpośredniego bezpieczeństwa jest dziś Rosja, „ale Chiny mogą stać się naszym największym zagrożeniem, bo nie tylko mają ambicje militarne, ale też odgrywają zupełnie inną rolę ekonomicznie na świecie”.
źródło: zdf.de
Niesamowite sa te tlumaczenia Baerbock i Lambrecht, jak by Polska zostala zaatakowana, to Niemcy jak sojusznik powinny nam pomoc. Wg mnie ta pomoc by wygladala na zasadzie zrzucania ulotek do Polakow, a tlumaczenia byly by ze przeciez pomagamy Polsce na tyle na ile mozemy i wiecej nie mozemy powiedziec bo to szkodzi sprawie, musimy sie teraz zajac sprawa nietoperzy bo one sa rowniez wazne, ale wrocimy do tej poprzedniej sprawy po feriach bo teraz nie czas na dywagacje. 20 czoglow rozlozone na 4-5 lat to nie jest pomoc, tylko mydlenie oczu, wojna nie rozpocznie sie za 5 lat, tylko juz… Czytaj więcej »