Od kilku miesięcy kraje związkowe w zasadzie nie są w stanie nic postanowić, jeśli chodzi o narzędzia do walki z koronawirusem. Premier Dolnej Saksonii Weil oczekuje od rządu federalnego jasności.
„Nie można rezygnować z instrumentów do wczesnego wykrywania zachorowań”
Premier Dolnej Saksonii, Stephan Weil (SPD), domaga się od rządu federalnego do połowy września jasności w sprawie ram prawnych związanych z koronawirusem dla krajów związkowych na jesień i zimę. Przede wszystkim rezygnacja z darmowych testów koronawirusowych jest dla Weila dużym problemem: „Trudno z jednej strony ostrzegać przed ciężką sytuacją jesienią, a z drugiej rezygnować z instrumentów do wczesnego wykrywania zachorowań. Tak nie można” – powiedział Weil w wywiadzie dla niemieckiej agencji prasowej w Hanowerze.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że liczba testów się zmniejszy, a to oznacza, że będziemy wiedzieć jeszcze mniej. Testy nie są może lekiem na wszystko, ale społeczeństwo już się do nich przyzwyczaiło. Ludzie robią szybki test, jeśli nie czują się dobrze. „Śmiem wątpić, że ci ludzie pójdą zrobić test obywatelski za trzy euro”. Oczywiście to wszystko kosztuje, „ale jeśli zakładamy, że wkraczamy w trudną fazę, nie powinniśmy się z pewnych rozwiązań rezygnować”.
Weil apeluje o „mieszankę różnych narzędzi”
Z prawnego punktu widzenia „rząd federalny pozbawił kraje związkowe narzędzi do walki z wirusem”, mówi Weil. Potrzebujemy decyzji do połowy września. Premier Dolnej Saksonii chciałby, aby Niemcy nie znalazły się znów pod presją czasu.
Na zimę powinny być gotowe różne narzędzia do walki z koronawirusem, ponieważ nie wiemy jeszcze, jaki będzie jej przebieg. „To oczywiste, że ostrzejsze restrykcje nie będą używane, jeśli nie będzie takiej konieczności. Natomiast nie może być tak, że nie mamy ich do dyspozycji, gdyby taka potrzeba zaszła”.
Na jesień mamy dwie opcje
W ogólnej ocenie pandemii Weil powiedział: „Wszystko, co słyszę, można podsumować jednym prostym, krótkim zdaniem: Jeszcze nie wiemy”. Obecnie istnieje pewne prawdopodobieństwo, że jesienią nadal będziemy mieć do czynienia z jakąś formą wariantu Omikron. „To oznaczałoby, że będzie wiele przypadków zachorowań, ale nie musielibyśmy się zbytnio martwić o nasz system opieki zdrowotnej”. To byłaby ta pozytywna opcja. „Ale nikt nie uchroni nas przed tym, że jutro gdzieś na świecie pojawi się nowa mutacja wirusa i że pojutrze będziemy mieli pierwszy taki przypadek w Niemczech”.
Źródło: www.t-online.de
Wystarczy spojrzeć trzezwo…ci którzy dali sobie wstrzyknąć preparat trzy lub cztery razy chorują na wszystko od kataru po raka. Ci biedni zaślepieni nie mają już systemu immunologicznego. Pewnie w przyszłym roku zaczną padać jak muchy obłożnie chorzy. Brawo wy! A ci którzy wciąż myślą śmieją się teraz z idiomów i mówią brawo wy. Ale to selekcja naturalna jest.
Co za brednie. Jestem po 4 szczepionkach i przechodze korone po raz 3. Za kazdym razem nic, zero. Nawet kataru. PCR dodatni. Znajomi bez szczepionek po minimum 7 dni zdychaja. Skutki uboczne czuja nawet po miesiacu. Zaznacze, ze nikt z nas nie jest otyly ani przewlekle chory. Wlasnie niedlugo beda sie szczepic chociaz raz, bo za kazdym razem to samo ciezkie przechodzenie. Rowniez byli cwaniakami i sie ze mnie smiali. Coz, na szczescie sytuacja sprawila, ze poszli po rozum do glowy.
Wez zacznij pic jeszcze kilka dawek biedaku. I słuchaj zdf
Nie rozumiem co mam pic bogaczu :). Jesli natomiast chodzilo ci o szczepionke, to po co mam jeszcze kilka dawek przyjac? Jak ty chcesz tak bardzo to to zrob. Rozsadek gora. Ciebie tez to dotyczy.
Nie mam TV w domu, przykro mi. Nie mam gdzie ogladac, ale zapewne ty non stop siedzisz z nosem w TV.
Ale nie martwcie się niemiaszki bo jak przyjdzie blackout i zabraknie prądu to wiadomości zdf obejrzycie w teatrze przy seieczkach i pochodniach