Ceny paliw w Niemczech nieustannie rosną. Dotyczy to w szczególności oleju napędowego. Sytuacja ta niepokoi nie tylko konsumentów. Branża transportowa i logistyczna obawia się fali upadłości.
Z danych ADAC wynika, że tylko w ciągu jednego dnia cena oleju napędowego wzrosła o kolejne 11,8 eurocentów. W środę za litr tego paliwa trzeba było zapłacić średnio 2,268 euro. A zaledwie w poniedziałek cena oleju napędowego po raz pierwszy przekroczyła barierę dwóch euro.
Super E10 i olej napędowy coraz droższe
Po raz kolejny wzrosła również cena benzyny Super E10, choć skala podwyżki była nieco mniejsza niż w przypadku oleju napędowego: w połowie tygodnia paliwo to kosztowało 2,174 euro za litr, czyli o 7,1 eurocentów więcej niż dzień wcześniej. Dla porównania: przed atakiem Rosji na Ukrainę za litr benzyny Super E10 trzeba było zapłacić 1,750 euro, a za litr oleju napędowego – 1,663 euro.
W czwartek ceny na stacjach benzynowych początkowo nadal rosły, ale już w wolniejszym tempie. Według danych ADAC w południe litr oleju napędowego był o około siedem eurocentów droższy niż poprzedniego dnia. W przypadku benzyny Super E10 różnica wynosiła dwa eurocenty.
Cena ropy gatunku Brent osiągnęła najwyższy poziom od lipca 2008 roku
Przyczyną gwałtownego wzrostu cen paliw jest eksplozja cen na rynku ropy naftowej. Na początku tygodnia ceny ropy naftowej znalazły się na najwyższych poziomach od 2008 roku. Jednak w środę zanotowały one gwałtowny spadek po tym, jak pojawiły się nadzieje na pozytywne efekty rozmów między Ukrainą a Rosją.
Cena baryłki (159 litrów) ropy Brent z Morza Północnego spadła o prawie 30 dolarów. Był to najsilniejszy dzienny spadek od prawie dwóch lat, jak podkreśla Carsten Fritsch z Commerzbanku.
Po gwałtownym spadku w środę ceny ropy znów rosną
Jednak już w czwartek ceny na rynku ropy naftowej znowu mocno poszły w górę, po tym jak pierwsze spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy, z którym wiązano duże nadzieje, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
W czwartek w południe baryłka ropy Brent kosztowała 116,87 USD, czyli o 5,73 USD więcej niż poprzedniego dnia. Za baryłkę ropy WTI trzeba było zapłacić o 4,51 USD więcej niż dzień wcześniej, tzn. 113,21 USD.
Branża transportowa przestrzega przed falą upadłości
Gwałtowny wzrost cen paliw zaniepokoił również branżę logistyczną. Dirk Engelhardt, rzecznik zarządu Federalnego Stowarzyszenia Transportu Drogowego, Logistyki i Utylizacji Odpadów (Bundesverband Güterkraftverkehr, Logistik und Entsorgung, BGL) powiedział we Frankfurcie, że niemieckiej branży logistycznej i transportowej grozi fala upadłości firm.
Może to doprowadzić do braków w zaopatrzeniu ludności i podmiotów gospodarczych. Wyższe ceny paliw prędzej czy później odbiją się także na cenach produktów codziennego użytku oferowanych w supermarketach.
100.000 kierowców ciężarówek wróci na Ukrainę?
Co więcej, z powodu wojny branży logistycznej w Europie grozi utrata ponad 100 tys. ukraińskich kierowców ciężarówek – obawia się BGL. Polskie i litewskie firmy transportowe mogą stracić powołanych do wojska pracowników z Ukrainy. Według Engelhardta w 2021 roku osoby pochodzące z Ukrainy siedziały za kierownicą co najmniej siedmiu procent samochodów ciężarowych użytkowanych w Niemczech.
Firmy taksówkarskie domagają się zmiany taryfy
Taksówkarze już w połowie tygodnia bili na alarm. „Od wybuchu pandemii koronawirusa nasza sytuacja jest bardzo trudna. Daleko jeszcze do osiągnięcia poziomu sprzed pandemii. Teraz, oprócz wzrostu płacy minimalnej, dochodzą do tego jeszcze zawrotne ceny paliwa” – stwierdził Michael Oppermann, dyrektor zarządzający stowarzyszenia Bundesverband Taxi und Mietwagen.
Przedsiębiorstwa świadczące usługi taksówkowe obowiązują ustalone taryfy. Oppermann domaga się szybkiego dostosowania taryf ze względu na wyższe koszty paliw. Niestety zwykle jest to długotrwały proces trwający nawet rok.
Źródło: www.tagesschau.de, www.dojczland.info