Od weekendu na zamkniętym moście autostradowym Rahmede w pobliżu Lüdenscheid (Nadrenia Północna-Westfalia) widnieje napis „Budujmy mosty”. Jest to 300-metrowe wezwanie do pokoju w burzliwych czasach.
W projekcie wzięło udział 70 artystów. Jak twierdzą twórcy, jest to jedna z największych instalacji street artu na świecie.
Malowanie liter wymaga pracy zespołowej i tony farby
Ambasadorzy pokoju przez dwie godziny w niedzielę nałożyli w sumie trzy tony białej farby na obszar 6000 metrów kwadratowych. Następnie zamieścili filmik z akcji w serwisie Youtube:
W filmie przesłanie jest skonkretyzowane: „Przeciwko wojnie, przeciwko podziałom i na rzecz wspólnoty: budujmy mosty. Pokój”. Oprócz napisu na moście można zobaczyć biały znak pokoju z niebiesko-żółtą flagą Ukrainy.
Również koronawirus motywatorem artystów
Nie tylko wojna Putina poruszyła artystów do stworzenia swojego przesłania. Pandemia koronawirusa, jak mówią w nagraniu, dzieli ludzi i powoduje nienawiść. To samo dotyczy zamknięcia tego zerwanego mostu A45 – kierowcy i mieszkańcy od tygodni są zirytowani korkami i objazdami. Dla niektórych tamtejszych przedsiębiorstw sytuacja ta zagraża ich istnieniu.
Nie wiadomo, czy artyści poniosą konsekwencje
Nie wiadomo jeszcze, czy artyści poniosą konsekwencje. Rzecznik policji Tino Schäfer (47) powiedział BILD w poniedziałek: „Policja w Hagen sprawdza obecnie, w jakim stopniu mogło dojść do jakiegokolwiek zachowania przestępczego”. Tłem jest polityczne przesłanie akcji.
Autobahn GmbH, jako właściciel mostu, „nie będzie wnosić oskarżeń”, powiedział rzecznik zapytany o to.
Elfriede Sauerwein-Braksiek, przewodnicząca oddziału Westfalii, już w niedzielę wieczorem powiedziała portalowi BILD: „Napisy i przesłanie kolektywu artystów są pozytywne pod dwoma względami. 'Budujmy mosty’ – to jest dokładnie to, co chcemy zrobić. Budowanie mostów, aby utrzymać infrastrukturę, ale także mostów do ludzi. W obecnych czasach jest to ważniejsze niż kiedykolwiek. Akcja na wiadukcie Rahmede z pewnością nie jest zgodna z prawem, ale wyznacza akcenty”.
144 wiadr farby
Artyści potajemnie wciągnęli 144 wiadra farby i 40 wałków na 70-metrowy most i sami wszystko sfinansowali. W sobotę spędzili pięć godzin na szkicowaniu, a w niedzielę malowali przez dwie godziny.
Rezultatem jest wielkie wezwanie do pokojowego współistnienia. W najlepszym wypadku napisy będą widoczne do czasu planowanej na ten rok rozbiórki zniszczonego mostu.