Wzdłuż granicy niemiecko-polskiej celnicy napotykają obecnie dużą liczbę podróżnych z Polski z fajerwerkami, które nie są w Niemczech dozwolone. Nielegalne petardy i rakiety są konfiskowane zgodnie z przepisami celnymi. Ponadto grozi za to wszczęcie postępowania karnego w związku z naruszeniem ustawy o materiałach wybuchowych. Główny urząd celny we Frankfurcie nad Odrą spodziewa się napływu od 2,5 do 3 ton nielegalnych fajerwerków do końca roku.
Ludzie jeżdżą nawet kilkaset kilometrów, aby kupić wyroby pirotechniczne
Doświadczenie pokazuje, że liczba tego typu spraw wzrasta w tygodniach przed Bożym Narodzeniem – powiedział inspektor celny, Siegmund Poloczek, z Głównym Urzędu Celnego we Frankfurcie. Jak szacuje, w tym roku ogłoszony zakaz sprzedaży fajerwerków w Niemczech przyciągnie jeszcze więcej nabywców do sąsiedniego kraju na wschodzie, gdzie pirotechnika jest oferowana przez cały rok. „Ludzie są w stanie jechać kilkaset kilometrów, aby kupić wyroby pirotechniczne”.
Jak dodaje Poloczek, w zeszłym roku nastąpiła przerwa w tym procederze, ponieważ granica niemiecko-polska była przez kilka tygodni zamknięta z powodu ograniczeń związanych z koronawirusem.
Kupowanie fajerwerków generalnie nie jest zabronione
Wwóz fajerwerków kupionych w Polsce nie jest generalnie zakazany – wyjaśnił Poloczek. Jednak znak CE i numer rejestracyjny muszą być wyraźnie widoczne na fajerwerkach, jako informacja, że dane produkty zostały sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa. Ponadto laikom można sprzedawać wyłącznie pirotechnikę klas F1 i F2. Wszystko powyżej jest dozwolone tylko i wyłącznie dla osób z wiedzą specjalistyczną, posiadających odpowiednie uprawnienia, jak wyjaśnia celnik.
Źródło: www.rbb24.de