Według Federalnego Urzędu Statystycznego przeciętny wzrost wynagrodzeń pracowników w Niemczech ustalanych w układach zbiorowych pracy wyniesie w tym roku 1,3 procent. Tak wynika z opublikowanych dziś wstępnych obliczeń. Oznacza to, że w tym roku płace wynikające z układów zbiorowych pracy będą rosły znacznie wolniej niż ceny konsumpcyjne. Według urzędu statystycznego jest to najmniejszy wzrost od 2010 roku. W obliczeniach nie uwzględniono jednak jeszcze danych za czwarty kwartał.
Biorąc pod uwagę to, że spodziewany wzrost cen konsumpcyjnych w ciągu całego roku wyniesie około 3 procent, dla pracowników objętych układami zbiorowymi oznaczałoby to znaczący spadek realnych wynagrodzeń o około 1,7 procent. Ten spadek siły nabywczej zostałby jednak częściowo zniwelowany w wielu sektorach dzięki zwolnionym z podatku premiom przyznawanym w związku z pandemią koronawirusa. Wahały się one od 90 euro w przemyśle cukierniczym do 1.300 euro w służbach publicznych krajów związkowych. Najbardziej skorzystały na tym grupy o niższych dochodach.
Niepewność związana z pandemią
W sumie w mijającym roku zawarto nowe układy zbiorowe dla ponad dwunastu milionów pracowników. Podwyżki płac były umiarkowane, ponieważ wiele związków zawodowych skupiło się na utrzymaniu miejsc pracy w warunkach kryzysu wywołanego przez COVID-19.
Firmy nie chciały też obiecywać zbyt dużych podwyżek płac ze względu na niepewność co do dalszego przebiegu pandemii i jej wpływu na sytuację gospodarczą.
Czy Niemcom grozi spirala płacowo-cenowa?
Instytut ifo w Monachium zakłada, że również w nadchodzącym roku ceny będą rosły szybciej niż wynagrodzenia wynikające z układów zbiorowych pracy. Ożywienie gospodarcze i wzrost cen mogą zdaniem ekonomistów przełożyć się na silniejszy wzrost regularnych wynagrodzeń dopiero po pewnym czasie. Ekonomiści spodziewają się, że w przyszłym roku ceny wzrosną o około 3,3 procent, podczas gdy płace tylko o 2,4 procent.
Niektórzy ekonomiści obawiają się, że związki zawodowe mogą naciskać na znaczne podniesienie płac z powodu spadku realnych wynagrodzeń i prawdopodobnie nadal wysokiej inflacji. Wynikający z tego wzrost kosztów pracy mógłby z kolei skłonić przedsiębiorstwa do gwałtownego podnoszenia cen sprzedaży w celu utrzymania marży zysku. Niektórzy eksperci obawiają się, że może to uruchomić spiralę stale rosnących cen i płac.
Źródło: www.tagesschau.de