W najbliższą niedzielę nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedzi Warszawę. Polityk ma być przyjęty z honorami wojskowymi w Warszawie. Scholz i Morawiecki chcą rozmawiać o sprawach bilateralnych i europejskich.
Baerbock i Scholz chcą przełamać lody w Warszawie
W Polsce stosunki z Niemcami uległy wyraźnemu ochłodzeniu w okresie sprawowania władzy przez narodowo-konserwatywny PiS. Obok Paryża i Brukseli, Warszawa jest jednym z pierwszych celów podróży Annaleny Baerbock i Olafa Scholza.
Napięte stosunki polityczne, antyniemiecka retoryka rządu PiS w Warszawie i prawie żaden dialog – tak od lat wyglądają stosunki między Polską a Niemcami. I to pomimo tego, że była kanclerz Angela Merkel często starała się używać wobec Warszawy pojednawczych tonów.
Ideologicznie polska prawica jest jeszcze bardziej oddalona od nowej lewicowo-liberalnej koalicji w Republice Federalnej niż była od poprzedniej koalicji rządowej CDU/CSU-SPD w Berlinie. SPD ma w kręgach prawicowych w Polsce wizerunek partii prorosyjskiej, m.in. dlatego, że kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 został zatwierdzony w czasie rządów Gerharda Schrödera (SPD).
Dlatego, gdy nowo wybrany socjaldemokratyczny kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla kanału telewizyjnego WELT nie wykluczył zatrzymania Nord Stream 2, natychmiast podchwyciły to polskie media, w tym portale bliskie PiS. „Mamy bardzo jasne stanowisko. Chcemy, aby wszyscy szanowali granice” – powiedział Scholz w rozmowie z WELT-TV zapytany o kryzys na Ukrainie i Nord Stream 2 – dodając: „Każdy rozumie, że w przeciwnym razie konsekwencje mogłyby być poważne.”
Żądanie wstrzymania nie zostało jednak wyrażone wprost, a w Warszawie panuje przekonanie, że oficjalne stanowisko rządu niemieckiego w sprawie niemiecko-rosyjskiego gazociągu nie uległo zmianie.
Z kolei krytyczne stanowisko minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock (Bündnis90/Die Grünen) wobec Nord Stream 2 jest w Polsce wysoko cenione. W ostatnich dziesięcioleciach wszystkie polskie rządy protestowały przeciwko budowie gazociągu, który ma transportować rosyjski gaz do Europy.
Agnieszka Lada-Konefal, wicedyrektor Instytutu Polskiego w Darmstadt, spodziewa się, że obaj politycy zajmą ostrożne stanowisko w sprawie gazociągu. „Na pewno będą się wypowiadać bardzo ostrożnie, będą wysłuchiwać polskich stanowisk i wahać się ze zdecydowaną wypowiedzią. Jest to również skomplikowana kwestia wewnątrz samej koalicji rządzącej, istnieją różne postawy wobec Nord Stream 2” – mówi politolog.
Źródło: DW.com