Poczas lockdownu, spowodowanego pandemią koronawirusa, sklepy w Niemczech musiały zostać zamknięte, ale początkowo nadal płaciły czynsz. Czy to było zgodne z prawem? Obecnie wyjaśnia to Federalny Trybunał Sprawiedliwości.
Wielu najemców lokali komercyjnych staje przed pytaniem, czy muszą nadal płacić czynsz, jeśli władze nakazały zamknięcie ich sklepów z powodu pandemii koronawirusa?
Różne interpretacje sądów
Sądy niższej instancji różnie potraktowały tę kwestię. Większość stwierdziła, że nie ma prawa do obniżenia czynszu, ponieważ wynajmowana nieruchomość – czyli lokal – była w porządku. Tylko nieliczni oceniali, że najemcom przysługuje obniżka ceny z powodu zakłócenia podstawy działalności, za którą ryzyko ponosi wynajmujący. Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH) musi teraz ujednolicić orzecznictwo.
KiK odmówił płacenia czynszu
W jednym konkretnym przypadku, sieć odzieżowa KiK odmówiła w kwietniu 2020 r. płacenia miesięcznego czynszu w wysokości prawie 7.900 euro za sklep w Chemnitz podczas lockdownu. Pierwszy sąd skazał KiK do zapłaty, kolejny wyższy sąd okręgowy (OLG) orzekł: KiK musi zapłacić tylko połowę czynszu.
Pod koniec 2020 roku, a więc pierwszego roku z koronawirusem, zmieniono prawo na korzyść najemców. Od tej pory, sądy muszą rozważyć, dla kogo konsekwencje obniżki czynszu są bardziej uzasadnione: dla najemców czy wynajmujących, bądź też dla dzierżawców czy oddających w dzierżawę. Otwarta pozostaje kwestia, czy senat BGH ogłosi dziś wyrok w tej sprawie.
Źródło: www.tagesschau.de