Okazuje się, że w Niemczech pewien teolog zaszczepił setki ludzi w ośrodkach szczepień i wystawił skierowania na kolejne tysiąc szczepień. Prokuratura jest przekonana: nigdy nie był lekarzem. Miał podrobione dokumenty.
Teolog a nie lekarz
Prokuratura w Traunstein wnosi oskarżenie przeciwko mężczyźnie, który rzekomo udawał lekarza w ośrodkach szczepień. Mówi się, że 50-letni teolog przeprowadził szczepienia przeciw koronawirusowi w Rosenheim i Karlsfeld w okręgu Dachau – podając się za lekarza i przedstawiając fałszywą licencję na wykonywanie zawodu lekarza. Pracował również w ośrodkach szczepień pobierając wynagrodzenie. Przeprowadzał też szczepienia w domach spokojnej starości i domach opieki.
W sumie śledczy przypisują mu wykonanie 306 szczepień w okresie od lutego do marca 2021 r. oraz wystawienie skierowań na 1.144 szczepienia, które następnie przeprowadzili inni specjaliści. Jednak jak wynika z wtorkowych informacji prokuratury, nic nie wskazuje na komplikacje zdrowotne pacjentów, związane z wykonywaniem pracy przez fałszywego lekarza.
Wiele zarzutów, sfałszowane dokumenty
Prokuratura oskarża teraz 50-latka o niebezpieczne uszkodzenie ciała, umyślne uszkodzenie ciała, naruszenie ustawy o leczeniu metodami niekonwencjonalnymi, fałszowanie dokumentów, oszustwo handlowe i nadużycie tytułu, powołując się na zeznania świadków i dostępne akta. Pozwany jeszcze tego nie skomentował. Biegłemu przyznał się jednak do sfałszowania dokumentu uprawniającego do wykonywania zawodu lekarza.
Źródło: www.t-online.de
To ja musialam do Stuttgart wysylac moje swiadectwa szkolne,czekalam 1 rok i 6 m-cy, musialam ponad 100€ zaplacic.
A tu peeudo lekarz nie mial sprawdzanych!??? ZENADA!!!
Gates też nie jest lekarzem a każe wyszczepic cały swiat