Prokuratura postawiła zarzuty „potentatowi centrów testowych” z Bochum. Oghuzan Can (48) i jego syn są oskarżeni o mega oszustwo związane z przeprowadzaniem szybkich testów na koronawirusa. W grę mogą wchodzić miliony euro.
Zawyżone dane dotyczące przeprowadzonych testów, nieprawidłowe stawki, fikcyjne koszty
Według prokuratury Can jako de facto dyrektor zarządzający spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie MediCan, posiadającej prawie 100 centrów testowych w Nadrenii Północnej-Westfalii, wykorzystał sytuację kryzysową związaną z pandemią w celu osobistego wzbogacenia się ze szkodą dla finansów publicznych Niemiec.
Dokładniej rzecz ujmując, jest oskarżony o to, że za marzec i kwiecień 2021 roku podał dla celów rozliczeniowych wielokrotność liczby faktycznie przeprowadzonych testów na koronawirusa. W owym czasie nie trzeba było przedstawiać dowodu potwierdzającego rzeczywistą liczbę wykonanych testów. Can to wykorzystał.
Ponadto zarzuca się mu, że świadomie wystawiał nieprawidłowe rachunki za testy jako dostawca usług medycznych, a tym samym po wyższej cenie, oraz że informował o kosztach rzeczowych, których w rzeczywistości nie poniósł.
W wyniku działalności przestępczej Oghuzana Cana budżet państwa mógł ponieść straty rzędu co najmniej 25,1 mln euro!
Can zaprzecza oskarżeniom
Jego syn Sertac Can (26) jest oskarżony o pomocnictwo w oszustwie. Prokuratura podejrzewa, że będąc formalnym dyrektorem zarządzającym MediCan GmbH, najpóźniej w kwietniu, po wypłaceniu marcowego wynagrodzenia, zdał sobie sprawę z tego, że testy nie zostały rozliczone w sposób prawidłowy. Jednak nadal wspierał działalność firmy, tym samym akceptując fakt, że także kolejne rozliczenie nie będzie dokonane zgodnie z przepisami.
Cana reprezentuje adwokat Reinhard Peters (67), który argumentuje: „Prokuratura opiera swoje założenie o tym, że w rozliczeniach wykazano testy, które w ogóle nie zostały wykonane, na tym, że od liczby zakupionych testów odejmuje te jeszcze niewykorzystane. Jesteśmy zdania, że liczby podane przez prokuraturę są po prostu błędne. Oskarżony stanowczo zaprzecza, że rozliczył się z testów, których w rzeczywistości nie wykonał.” Wkrótce ma zapaść decyzja odnośnie dalszych kroków prawnych.
Źródło: www.bild.de
Niemiec z krwi i kości.