Między innymi w szkołach i domach opieki: niektórzy pracownicy w Niemczech będą musieli ujawnić, czy są zaszczepieni przeciwko COVID-19

    Wielka koalicja w Niemczech zgodziła się na to, by w niektórych branżach, takich jak opieka nad osobami starszymi i opieka nad dziećmi, pracodawcy mogli zapytać swoich pracowników o to, czy są zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. Dotyczy to między innymi zakładów opiekuńczych, placówek dziennej opieki nad dziećmi, szkół i schronisk dla bezdomnych. Dotychczas było to dozwolone tylko w przypadku szpitali, opieki ambulatoryjnej i gabinetów lekarskich.

    Spahn opowiadał się za nawet dalej idącą nowelizacją ustawy

    Minister zdrowia Jens Spahn (CDU) dał w piątek do zrozumienia, że życzyłby sobie, aby taka możliwość istniała także w wielu innych sektorach. W piątek powiedział w niemieckim radiu, że miałoby to sens choćby w odniesieniu do osób pracujących w biurach typu open space. Często wymieniane są również restauracje, które mogą pytać swoich gości o to, czy są zaszczepieni, ale swoich pracowników już nie.

    Jednak SPD nie pozwoliłaby na tak daleko idącą regulację. Spahn zarzucił socjaldemokratom, że są sterowani przez związki zawodowe. Z kolei jednym z argumentów wysuwanych przez SPD była ochrona danych osobowych, która stoi w sprzeczności z ochroną zdrowia.

    Są jednak obszary, w których zapytanie o stan szczepień ma uzasadniony sens. Na przykład dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym poniżej dwunastego roku życia nie mogą być szczepione, w związku z czym potrzebują szczególnej ochrony. W USA niezaszczepiona nauczycielka zaraziła połowę swojej klasy.

    Opozycja w Niemczech krytykuje pośpiech towarzyszący zmianom w przepisach

    Nowe regulacje mają mieć umocowanie w ustawie o zapobieganiu chorobom zakaźnym. We wtorek Bundestag będzie głosował nad projektem nowelizacji. Przewiduje on ograniczenie czasowe prawa pracodawców do informacji o stanie szczepień pracowników. Będzie ono przysługiwało im jedynie tak długo, jak długo będzie w Niemczech obowiązywał stan epidemii o zasięgu ogólnokrajowym.

    Opozycja ostro krytykuje pośpiech CDU/CSU i SPD przy wprowadzaniu tej poprawki do ustawy. We wspólnym oświadczeniu FDP, Zielonych i Lewicy partie te zarzucają wielkiej koalicji „sztuczki proceduralne”. Projekt ustawy został złożony w komisji zdrowia zaledwie jedenaście godzin przed piątkowym posiedzeniem.

    FDP, Zieloni i Lewica mieli ponoć zaproponować przeprowadzenie w poniedziałek konsultacji z ekspertami w sprawie tej poprawki do ustawy. Wielka koalicja nie wyraziła jednak na to zgody. Opozycja twierdzi, że nie było możliwości spokojnego przeanalizowania zaproponowanych zmian, a rodzą one wiele pytań, np. czy pracownicy są również zobowiązani do ujawnienia informacji dotyczącej szczepień, czy zapewniono, że dane będą mogły być wykorzystywane tylko w tym konkretnym celu, itp.

    Christine Aschenberg-Dugnus z FDP stwierdziła, że kwestia prawa pracodawców do informacji o stanie szczepień pracowników „nie może być rozstrzygana z dnia na dzień”, gdyż „jest to bardzo złożona kwestia prawna”. I dodała: „Wielka koalicja wie o tym i ignoruje to”.

    Związek Nauczycieli: „Pierwszy krok w kierunku powszechnego obowiązku szczepień”

    Podczas gdy opozycja krytykuje głównie tryb, w jakim ustawa ma zostać zmieniona, pracownicy i pracodawcy są również podzieleni co do jej treści. Na przykład związki zawodowe z sektora edukacji sprzeciwiają się planom przyznania pracodawcom prawa do informacji o stanie szczepień pracowników placówek dziennej opieki nad dziećmi i szkół.

    „Dane dotyczące zdrowia to bardzo wrażliwe dane, do których pracodawcy i urzędy w zasadzie nie powinny mieć dostępu” – powiedział przewodniczący Niemieckiego Związku Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger. Obawia się, że „jest to pierwszy krok w kierunku powszechnego obowiązku szczepień”.

    Z kolei z punktu widzenia pracodawców, planowane zmiany przepisów są niewystarczające, gdyż dotyczą jedynie niektórych branż.

    Apele o ochronę danych osobowych

    Jako że kwestia ta budzi ogromne emocje w niemieckim społeczeństwie, niewykluczone, że po wtorkowym głosowaniu w Bundestagu temat ten powróci. W CDU/CSU jest kilku zwolenników dalej idących regulacji. Jednym z nich jest federalny minister gospodarki Peter Altmaier (CDU). Również dla niego porozumienie nie jest wystarczające: „Jestem przekonany, że niezbędne są dalsze kroki”, powiedział.

    Pojawiają się jednak również apele o wprowadzenie regulacji bardziej sprzyjającej ochronie danych osobowych. Ulrich Kelber (SPD), federalny pełnomocnik rządu ds. ochrony danych osobowych, uważa, że „pracodawca nie powinien znać szczegółów dotyczących stanu zdrowia pracownika. Pracodawca musi jedynie wiedzieć, czy spełniony jest jeden z wymogów 3G – tj. czy jest on zaszczepiony, wyleczony lub przebadany – ale nie który z nich.”

    Uzasadniał to tym, że na przykład na podstawie informacji o przebytej chorobie COVID-19 pracodawca mógłby dojść do wniosku, że u pracownika mogą wystąpić powikłania, które będą utrzymywać się jeszcze przez długi czas (tzw. long COVID), przez co jego wydajność będzie obniżona.

    Źródło: www.tagesspiegel.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    1 KOMENTARZ

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Jestem

    A moze pan minister na ulicach urzadzi lapanki i wypytywanki? Skoro ma juz tak daleko siegajace praktyki z dawnych lat.

    1
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x