Pomimo poprawy sytuacji pandemicznej w Niemczech, rząd federalny nie widzi na razie podstaw do odwołania alarmu, nawet w okresie letnim. Jak powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert, codziennie spadające liczby nowych zakażeń i prowadzona z wielkim rozmachem kampania szczepień napawają optymizmem, ale nie można działać pochopnie. I przypomniał, że obecna sytuacja pod względem ilości nowych zakażeń nadal jest gorsza niż latem ubiegłego roku.
Szlezwik-Holsztyn stawiany za wzór
Celem musi pozostać dalsze znaczne zmniejszenie liczby nowych infekcji, powiedział Seibert. Rok temu odnotowywano zaledwie 5 nowych przypadków zakażeń na 100.000 mieszkańców Niemiec w ciągu 7 dni. Według Instytutu Roberta Kocha (IRK), obecnie analogiczny wskaźnik zachorowalności na COVID-19 jest na poziomie 83,1.
Rzecznik rządu zwrócił uwagę na kraje związkowe takie jak Szlezwik-Holsztyn, w którym wskaźnik zapadalności jest obecnie najniższy w całych Niemczech. Tutaj odnotowuje się 35 nowych przypadków zakażeń na 100.000 mieszkańców w ciągu tygodnia. „Cieszmy się, że razem udało nam się przełamać trzecią falę. Cieszmy się tym, co dzięki temu znów będzie możliwe w najbliższych dniach i tygodniach” – powiedział Seibert. Ale maseczki, dystans, testy i Corona-Warnapp wciąż pozostają naszymi sojusznikami w walce z pandemią. „Ta walka jeszcze się nie skończyła” – podkreślił rzecznik rząd federalnego.
Luzowanie obostrzeń w części krajów związkowych
Ze względu na spadek liczby nowych infekcji, na kilka dni przed Zielonymi Świątkami Szlezwik-Holsztyn ponownie otwiera się dla turystów, pod pewnymi warunkami. Lokale gastronomiczne na północy mogą przyjmować gości również wewnątrz. Można też udać się w rejs łodzią wycieczkową.
Inne kraje związkowe także zapowiedziały złagodzenie restrykcji przed Zielonymi Świątkami. W niektórych regionach Badenii-Wirtembergii już od soboty otwarte są restauracje i hotele.
Źródło: www.n-tv.de