Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie chce się szczepić, dopóki nie przyjdzie na nią kolej. Kanclerz podkreśliła, że stnieją grupy ludności, które pilniej potrzebują szczepień. Kanclerz Angela Merkel oczekuje, że kampania szczepień w Niemczech nabierze tempa.
7,5 do 9,5 mln dawek szczepionki tygodniowo
„Aktualnie rozmawiamy o tym, jak logistycznie umożliwić podanie 7,5 do 9,5 mln dawek szczepionki w ciągu tygodnia” – oznajmiła kanclerz w wywiadzie dla gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ). Merkel powiedziała, że centra szczepień nie będą w stanie same tego zrobić i że potrzebni będzie trzeba zaangażować lekarzy prowadzących prywatne praktyki. W Niemczech przeprowadzono już ponad pięć milionów szczepień, a prawie dwa miliony osób otrzymało już drugą dawkę.
Dwa powody, dla których wiele szczepionek nie zostało jeszcze wykorzystanych
Istnieją dwa powody, dla których znaczna liczba istniejących szczepionek nie została jeszcze podana, wyjaśniła kanclerz: „Wiele dawek szczepionki BioNTech jest odkładanych do drugiego szczepienia. Ponadto, obecnie istnieje problem z akceptacją szczepionki AstraZeneca.” Obecnie nie ma możliwości wyboru szczepionki, poinformowała Merkel. „Dopóki szczepionek jest tak mało, jak na ten moment, nie można wybierać, którą chce się być zaszczepionym” – podkreśliła Merkel.
Angela Merkel zaszczepi się, kiedy przyjdzie na nią kolej
Kanclerz dodała, że nie chce się szczepić, dopóki nie przyjdzie na nią kolej, zgodnie z hierarchią ważności zalecaną przez Stałą Komisję ds. Szczepień. „Uważam, że słuszne jest zaproszenie do szczepienia w pierwszej kolejności grup ludności, oprócz osób szczególnie wrażliwych i starszych, które nie są w stanie zachować dystansu w swoim zawodzie”. Kanclerz wyraźnie zaznaczyła, że sama jest w stanie zachować na codzień dystans, w przeciwieństwie do innych grup zawodowych. „Nauczyciel przedszkola, nauczyciel szkoły podstawowej nie może tego zrobić” – powiedziała – „To są ludzie, którzy powinni dostać to przed kimś takim jak ja”.
Nie będzie ulg dla zaszczepionych
Angela Merkel nadal odrzuca szczególne traktowanie osób zaszczepionych szczepionką przeciwko koronawirusowi. Powiedziała jednak, że w miarę postępu kampanii szczepień może być konieczna ponowna ocena tej kwestii. „Kiedy zaproponujemy szczepienia wystarczającej liczbie osób, a niektóre z nich nie będą chciały się zaszczepić, trzeba będzie rozważyć, czy w pewnych miejscach nie powinno się otworzyć drzwi i umożliwić wejście tylko dla osób zaszczepionych” – powiedziała Merkel. „Ale jeszcze nie jesteśmy w tym punkcie”. Ponadto należy najpierw wyraźnie wyjaśnić, że osoby zaszczepione nie zarażają się.
Merkel jest przeciwna obowiązkowym szczepieniom
Merkel jest przekonana o gotowości Niemców do szczepień. „Nie jest wcale źle – i chęć otrzymania szczepienia wciąż rośnie. W każdym razie nie ma powodu do pesymizmu”. Kanclerz powtórzyła, że jest przeciwna obowiązkowym szczepieniom: „Odradzam to. Zobowiązaliśmy się, że nie będzie obowiązkowych szczepień. Nie sądzę, aby było to konieczne, biorąc pod uwagę ogólnie wysoką gotowość do szczepień”. Z drugiej strony, kanclerz dopuszcza ewentualna zmianę w kolejności szczepień. Merkel powiedziała, że im więcej szczepionek będzie dostępnych, tym bardziej elastyczne będzie można ustalić priorytety.
Aktualnie obowiązująca kolejność szczepień nie jest ostateczna, powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert. Dodał, że fakt, że pracownicy opieki dziennej i nauczyciele w szkołach podstawowych otrzymają szczepienia wcześniej świadczy o tym, że istnieje elastyczność, jeśli jest to konieczne.
Darmowe szybkie testy na koronawirusa od marca?
Kanclerz ogłosiła również wprowadzenie systemu kompleksowych szybkich testów na koronawirusa w nadchodzącym miesiącu, co pozwoliłoby na dalsze kroki luzowania obostrzeń. „Inteligentna strategia otwarcia jest nierozerwalnie związana z kompleksowymi szybkimi testami, jak to było, jako bezpłatne testy”, powiedziała FAZ.
System bezpłatnego testowania powinien zacząć działać już w marcu, powiedziała kanclerz. Aby to się udało, trzeba będzie wyjaśnić otwarte kwestie i przedyskutować całą procedurę z premierami 3 marca, powiedział kanclerz. „Jak długo potrwa potem wdrożenie takiego systemu, nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć. W zasadzie szybki test może wykazać, że ktoś nie jest zarażony dokładnie w tym dniu, lub odwrotnie, że ktoś, mimo że jeszcze nie ma objawów, jest już zarażony i zaraża”. Wszystkie osoby z objawami i tak powinny zostać poddane badaniu PCR.
źródło: www.tagesschau.de