Ministrowie edukacji poszczególnych krajów związkowych Niemiec chcą stopniowego otwierania szkół, gdy tylko pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna. „Jeżeli dojdzie do poluzowania obostrzeń wprowadzonych w grudniu 2020 r., od samego początku powinno mieć to przełożenie na działalność szkół” – czytamy w rezolucji Konferencji Ministrów Edukacji.
Ministrowie uważają, że proces wznowienia nauki w szkołach powinien nastąpić w trzech etapach: na początku do nauczania stacjonarnego powróciłyby klasy od 1 do 6. W drugim etapie w szkołach ogólnokształcących i zawodowych począwszy od klasy 7 zostałoby wprowadzone nauczanie w trybie hybrydowym. Dopiero trzeci etap polegałby na całkowitym powrocie do prowadzenia zajęć w trybie stacjonarnym we wszystkich szkołach. W dalszym ciągu przewiduje się wyjątki dla uczniów ostatnich klas, tak aby mieli szansę odpowiednio przygotować się do egzaminów.
Lockdown najprawdopodobniej zostanie przedłużony
Ministrowie edukacji uzależniają jednak wznowienie nauczania stacjonarnego od złagodzenia obecnie obowiązujących restrykcji. A na razie nie zanosi się na to. Wprawdzie kanclerz Angela Merkel i premierzy poszczególnych krajów związkowych decyzję o ewentualnym utrzymaniu w mocy obowiązujących obostrzeń podejmą dopiero jutro, ale coraz bardziej prawdopodobne staje się przedłużenie lockdownu do końca stycznia.
Jak donosi Niemiecka Agencja Prasowa, większość premierów opowiedziała się już za tym, by obostrzenia obowiązywały do 31 stycznia. Według pierwotnych ustaleń lockdown miał zakończyć się 10 stycznia, ale w związku z nadal wysokimi wskaźnikami nowych zakażeń, ta data najwyraźniej jest dla polityków nie do przyjęcia.
„Musimy unikać pełnych klas”
Federalna minister edukacji Anja Karliczek już przed dzisiejszym spotkaniem ministrów edukacji wyraziła wątpliwości odnośnie szybkiego powrotu do normalnej działalności placówek. Powiedziała, że nadal jest niepokojąco dużo nowych infekcji i że nie da się jeszcze ocenić wpływu ferii świątecznych na sytuację epidemiologiczną. Opowiedziała się też przeciwko „całkowitemu powrotowi do standardowego nauczania stacjonarnego we wszystkich klasach”. Jej zdaniem w najbliższych tygodniach sytuacja w szkołach nadal będzie trudna.
Również prezes Niemieckiego Związku Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger stwierdził, że w chwili obecnej nie widzi możliwości wznowienia normalnych zajęć stacjonarnych. Opowiedział się za wprowadzeniem nauczania w trybie hybrydowym przede wszystkim dla uczniów szkół podstawowych, a w trybie zdalnym dla starszych roczników. „Musimy unikać pełnych klas w sytuacji tak wysokich wskaźników nowych zakażeń”, powiedział Meidinger.
Jednocześnie prezes Niemieckiego Związku Nauczycieli zarzucił ministerstwom edukacji, że od wiosny niewiele się zmieniło w kwestii cyfryzacji szkół.
Źródło: www.tagesschau.de
