Strona główna Wiadomości z Niemiec Aktualności „Arabom wstęp wzbroniony!”

    „Arabom wstęp wzbroniony!”

    „Arabom wstęp wzbroniony!”

    To nie populistyczne hasło, a instrukcje dla pracowników w jednej z najlepszych paryskich restauracji, „L’Avenue”, znajdującej się nieopodal słynnego bulwaru Champs-Elysees.

    Dyskryminacja?

    Z dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez redakcję BuzzFeed wynika, że restauracja miała systematycznie odmawiać telefonicznych rezerwacji, osobom z arabsko brzmiącymi nazwiskami.

    Prócz arabsko brzmiących nazwisk, pracownicy, którzy przyjmowali rezerwację, mieli „ściągę” z numerami kierunkowymi krajów, dla których restauracja zawsze miała być pełna. Jak widać na załączonym zdjęciu są to między innymi: Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn oraz Arabia Saudyjska.


    Wszyscy pracownicy, którzy przyjęli rezerwację na arabskie nazwisko, byli upominani i szykanowani przez szefa, dzięki czemu sprawa ujrzała światło dzienne.

    Piękna czy bogata?

    Podobnie sprawa miała się z klientami, którzy bez rezerwacji wybierali się na miejsce, a dla których notorycznie go brakowało. Obsługa restauracji miała używać argumentu „braku miejsc” dla kobiet w chustach oraz wszystkich wyglądających na obywateli krajów bliskiego wschodu, nawet wtedy gdy restauracja nie była pełna. „Właściciel restauracji często mówił, że woli na tarasie dwie piękne blondynki z kawą, aniżeli bogatą kobietę w chuście” – powiedziała w wywiadzie udzielonym dla BuzzFeed jedna z byłych pracownic restauracji, w której pracowała ponad 10 lat.

    Co na to Paryż?

    Zastępca burmistrza Paryża odpowiedzialnego za walkę z dyskryminacją, Hélène Bidard, wystosowała pismo do prokuratora Republiki Francuskiej, François Molins, z prośbą o zbadanie ewentualnych aktów dyskryminacji.

    Właściciel restauracji odrzuca wszystkie oskarżenia.

    Źródło: ladepeche.frBuzzFeed

    Mój komentarz tego jest taki:

    Nie znam francuskiego prawa, ale restauracja to prywatny biznes. Właściciel może sam decydować, dla kogo chce gotować i kogo obsługiwać. Osiągnął pewien status, a jego „L’Avenue” ma renomę, należy więc przypuszczać, że doskonale zdawał sobie sprawę z takiego, a nie innego nastawienia do klientów i działał świadomie. Jego sprawa. W każdym razie, płaci podatki miastu, które teraz nasłało na niego prokuratora. Dla jednych to dyskryminacja, a dla innych wręcz przeciwnie, świetny argument, by to właśnie tam wybrać się na posiłek. Jeśli tak dalej pójdzie to jedynym wyborem na romantyczną kolację w Paryżu zostaną kebaby.

    Nie dajmy się zwariować poprawności politycznej! Coraz mniej wolności, a z Francji do Niemiec niedaleko.

    PS. mała dygresja dla wszystkich Panów. Nie wiem jak się ma sprawa z kobietami w chustach we Francji, ale osobiście Francuzki kojarzą mi się jeszcze tak:

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Mateusz

    To jest informacja o Niemczech? Dobrze sam siebie opisałeś – widać, że pisanie słabo Ci wychodzi. Jak się nie znasz na francuskim prawie, to go nie komentuj. Nawet w Polsce nie można konkretnej grupie osób odmówić korzystania z usług, bo tak stanowi prawo, patrz np. sprawa drukarza, który nie chciał drukować ulotek dla społeczności LGBT. Z fajniej strony o ciekawostkach i informacjach o życiu i pracy w Niemczech zaczyna się robić tani, podrzędny brukowiec z islamofobicznymi komentarzami, w tym wypadku na dodatek na temat wydarzeń w zupełnie innym kraju.

    Urszula

    To dlaczego fryzjer(ka) damska nie ostrzyze faceta. I na odwrot. Albo dlaczego w sklepach dla wegetaran nie ma miesa. To rowniez dyskryminacja. A lokale tylko dla pan etc. Prosze, nie poddawajmy sie presji poprawnosci politycznej!

    3
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x