Drgania ziemi, przestraszeni mieszkańcy, wyjaśnienia policji
Wczesnym środowym wieczorem, południowo-zachodnim Berlinem wstrząsnął potężny huk, który wywołał silne drgania gruntu i zaniepokoił mieszkańców Schlachtensee, Nikolassee, Dahlem i Düppel. W wielu domach zadrżały szyby, a część osób wybiegła na ulice, sądząc, że doszło do awarii lub eksplozji w okolicy. W mediach społecznościowych natychmiast pojawiła się lawina nagrań i pytań o przyczynę nagłego wybuchu.
Odpowiedź służb nadeszła około godziny później. Policja poinformowała, że odgłos był efektem kontrolowanej neutralizacji dużej ilości nielegalnej pirotechniki na poligonie w rejonie Grunewald. Dzień wcześniej funkcjonariusze zabezpieczyli podczas skoordynowanych przeszukań w Charlottenburgu, Weddingu, Reinickendorfie i Pankow około 800 kilogramów materiałów pirotechnicznych, które — ze względu na ich stan — nie nadawały się do bezpiecznego magazynowania ani dalszego transportu. Z tego powodu zdecydowano o ich natychmiastowym zniszczeniu.
Choć zaplanowane detonacje na poligonie Grunewald odbywają się standardowo wyłącznie w ciągu dnia, tym razem służby — kierując się oceną ryzyka — przeprowadziły neutralizację w godzinach wieczornych. To właśnie wtedy doszło do pojedynczego, wyjątkowo donośnego wybuchu, którego efekty były słyszalne i wyczuwalne w okolicznych dzielnicach.
Reakcje mieszkańców — strach, zaskoczenie i ulga
Świadkowie relacjonowali silne wrażenia:
- 58-letnia Yvonne Becker z Breisgauer Straße: „Poczułam falę uderzeniową — szyby na moment zadrżały. Bardzo się przestraszyłam.”
- 76-letnia Sibylle Birkholz mieszkająca przy Schlachtensee: „Było to przeraźliwie głośne. Najpierw nie wiedzieliśmy, co się dzieje — potem poczuliśmy ulgę, że to policja usuwa niebezpieczne materiały.”
Część mieszkańców zamieszczała w sieciach społecznościowych krótkie filmy i pytania, czy należy się obawiać o bezpieczeństwo. Inni komentowali, że jeśli policja zneutralizowała nielegalne materiały teraz, to daną część ryzyka odnośnie niebezpiecznych materiałów przed Sylwestrem można uznać za zmniejszoną.
Czy detekcja została zarejestrowana przez naukowców?
Naukowcy z Helmholtz-Zentrum Potsdam (Instytut Geofizyki) potwierdzili, że jedna z ich stacji pomiarowych w rejonie Wannsee zarejestrowała sygnał o 17:54:45. Dr Joachim Saul z ośrodka stwierdził, że powiązanie pomiaru z policyjną detonacją jest prawdopodobne, ale formalne potwierdzenie wymaga dalszej analizy danych.
Procedury i bezpieczeństwo — dlaczego wysadzono pirotechnikę?
Policja tłumaczy, że skonfiskowane ładunki były „niehandlowe” i stwarzały realne niebezpieczeństwo przy przechowywaniu bądź transporcie — np. mogłyby zapalić się lub eksplodować przypadkowo. W takich sytuacjach standardową procedurą służb jest neutralizacja przez kontrolowaną detonację w bezpiecznym, wyznaczonym miejscu, z zachowaniem odpowiednich stref bezpieczeństwa i procedur chroniących ludność oraz środowisko.
Biorąc pod uwagę ryzyko, funkcjonariusze zdecydowali o detonacji także poza standardowymi, dziennymi godzinami pracy poligonu. Policja podkreśliła, że działanie miało na celu zapobiegnięcie ewentualnym większym zagrożeniom w przyszłości, zwłaszcza w okresie zwiększonego użycia sztucznych ogni.
Co działo się dalej?
Komunikat policji wskazał, że prace nad zabezpieczeniem i zbadaniem pochodzenia pirotechniki trwają — prowadzone są dalsze czynności operacyjne i śledcze w związku z odkryciem materiałów podczas przeszukań. Dodatkowo w czwartek na poligonie w Grunewaldzie miała miejsce kolejna kontrolowana detonacja — tym razem usuwano niewybuch z okresu II wojny światowej, co również powodowało głośne odgłosy w okolicy.
Krótkie wyjaśnienie dla mieszkańców
- Jeśli słyszysz głośne eksplozje w rejonie poligonów (np. Grunewald), zwykle są to kontrolowane detonacje prowadzone przez policję lub saperów.
- W razie wątpliwości lub zagrożenia najbezpieczniej jest śledzić oficjalne komunikaty policji i służb porządkowych.
- W sytuacjach bezpośredniego zagrożenia — dzwonić pod numer alarmowy 110 lub 112.
źródło: bild.de




