Spadek liczby posłów nie przyniósł oszczędności
W tym roku niemiecki Bundestag znacznie zmniejszył swoją liczbę posłów. Po wyborach, które miały miejsce w lutym, zamiast 733 parlamentarzystów w plenarnym składzie zasiada tylko 630 osób, czyli o 103 mniej. Miało to prowadzić do zmniejszenia wydatków i obniżenia środków przyznawanych frakcjom, tymczasem rzeczywistość okazała się inna.
Według informacji BILD, budżet dla frakcji na rok 2025 został potajemnie ustalony na poziomie 137,8 miliona euro, co odpowiada niemal dokładnie kwocie przyznanej w roku poprzednim, gdy Bundestag był znacznie liczniejszy.
Początkowe plany były niższe
Na początku 2025 roku przewidywano znacznie niższy budżet – w administracji Bundestagu krążyła kwota 118 milionów euro. Następnie komisja budżetowa Bundestagu miała przyznać 123 miliony euro.
Dla CDU/CSU i SPD była to najwyraźniej suma niewystarczająca. Podczas posiedzenia 4 września zgłoszono wniosek o podniesienie środków o dodatkowe 14,8 miliona euro, do ostatecznej kwoty 137,8 miliona euro. Uzasadniono to m.in. potrzebą zwiększenia wydatków na cyfryzację, sztuczną inteligencję i media społecznościowe, a także rosnącymi wymaganiami w zakresie bezpieczeństwa IT.
Reakcja organizacji chroniącej podatników
Dla prezesa organizacji „Steuerzahler” Reinera Holznagela taka potajemna podwyżka jest nie do przyjęcia. – „Kiedy polityka nakłania obywateli i firmy do oszczędności, sama nie może się tak zachowywać. Szybkie, niezauważone sięgnięcie do państwowej kasy jest absolutnie niedopuszczalne!” – mówi Holznagel.
Prezes domaga się wprowadzenia „prawdziwej ustawy o frakcjach z jasnymi zasadami, której do tej pory nie ma”.
Konsekwencje dla podatników
Decyzja o podwyższeniu budżetu frakcji, mimo zmniejszenia liczby posłów, wywołała oburzenie opinii publicznej i podważa zaufanie do dyscypliny finansowej Bundestagu. Zdaniem krytyków, takie działanie stoi w sprzeczności z obietnicami oszczędności wobec niemieckich podatników.
źródło: bild.de




