Organizacja „SOKO Tierschutz” upubliczniła materiały i zarzuty wobec rolnika z rejonu Augsburga. Według tej organizacji na prowadzonej przez niego ekologicznej farmie były prowadzone zabiegi na królikach, polegające m.in. na immunizowaniu zwierząt i pobieraniu krwi bez respektowania zasad dobrostanu. SOKO Tierschutz udostępniła wideo i zdjęcia, które – jak twierdzi – dokumentują przypadki znęcania się nad zwierzętami. Sprawa wywołała szeroką reakcję medialną i społeczną; organy weterynaryjne oraz pełnomocnicy rolnika odrzucają lub poddają w wątpliwość niektóre elementy zarzutów.
Co zarzuca SOKO Tierschutz?
Według opublikowanego przez organizację raportu, aktywista SOKO przeprowadził wielomiesięczną, ukrytą obserwację na farmie, podczas której zarejestrował sceny mające świadczyć o nieprawidłowościach. W materiałach wideo i na zdjęciach widoczne są m.in.:
- króliki wrzucane do klatek i skrzyń, uderzające o ścianki oraz transportowane „za uszy”;
- zwierzęta były regularnie „immunizowane”, aby w ich organizmach powstały przeciwciała;
- po kilku tygodniach pobierano krew z serca królików, a następnie zwierzęta były usuwane/odrzucane.
Autorzy raportu opisują te praktyki jako poważne naruszenia zasad ochrony zwierząt i domagają się wyjaśnień oraz interwencji odpowiednich instytucji.
Materiały dowodowe i ich pochodzenie
SOKO Tierschutz udostępniła fragmenty nagrań i fotografie, które – jak organizacja twierdzi – wykonano w trakcie ukrytej akcji informacyjnej. W jednym z zarejestrowanych ujęć widoczny jest martwy bądź nieprzytomny, biały królik z igłą w okolicy serca oraz wypływającą krwią. Organizacja opublikowała również szczegółowy raport z obserwacji i opisy zdarzeń.
Reakcja władz weterynaryjnych i stanowisko rolnika
Powiatowy urząd weterynaryjny w okręgu Aichach-Friedberg (zuständiges Veterinäramt) oświadczył mediom (m.in. ZDF), że podczas przeprowadzanych wcześniej kontroli w gospodarstwie nie stwierdzono nieprawidłowości naruszających przepisy dotyczące dobrostanu zwierząt. Urząd podkreślił, że rutynowe kontrole nie wykazały „sytuacji sprzecznych z prawem”.
Właściciel farmy, który na co dzień sprzedaje produkty ekologiczne (m.in. truskawki, borówki oraz mięso wołowe i jagnięce), oraz jego pełnomocnicy prawni zaprzeczają częściowym twierdzeniom SOKO lub kwestionują autentyczność i kontekst publikowanych nagrań. W oświadczeniu kancelarii adwokackiej reprezentującej rolnika wskazano, że nagrania nie zostały jeszcze fachowo zweryfikowane, a opisywana przez SOKO działalność ma być przedstawiana w oderwaniu od szerszego kontekstu działalności farmy. Pełnomocnicy podkreślają ponadto, że ich klient „przyczynia się do ratowania ludzkiego zdrowia”, tłumacząc w ten sposób działalność badawczą i użycie materiału biologicznego.
Polityczny i lokalny kontekst
Media odnotowują również fakt, że właściciel farmy zasiada w miejscowej radzie gminy, współpracując w niej z frakcją Zielonych (Grünen-Fraktion). Rzecznicy zielonych w Bawarii zdementowali jednak, że rolnik jest członkiem partii; określili go jako osobę bezpartyjną, współpracującą lokalnie z frakcją. Sprawa wywołała ostre reakcje opinii publicznej, a autorzy raportu SOKO Tierschutz informują, że od czasu publikacji materiałów właściciel farmy otrzymuje groźby i pogróżki; kancelaria prawna potwierdziła też zgłoszenia o próbach zastraszania.
Co dalej — możliwe kroki prawne i kontrolne
Na chwilę obecną nie ma informacji o wszczęciu postępowania karnego przez prokuraturę. W przypadku otrzymania oficjalnych zawiadomień służby sanitarno-weterynaryjne oraz organy ścigania mogą zainicjować postępowanie wyjaśniające i, jeżeli zajdzie potrzeba, dochodzenie w kierunku naruszeń przepisów o ochronie zwierząt (w Niemczech tego typu naruszenia mogą podlegać sankcjom karnym).
Urzędy weterynaryjne przypominają jednocześnie, że ustalenia mają opierać się na potwierdzonych dowodach i procedurach kontrolnych — dlatego istotne będą fachowe ekspertyzy materiału wideo, protokoły inspekcji oraz wyniki ewentualnych badań zwierząt i dokumentacji gospodarstwa.
Wnioski i oczekiwania
Sprawa stawia pytania o granice działalności badawczej i handlowej prowadzonych na fermach ekologicznych, standardy nadzoru oraz transparentność procedur, zwłaszcza gdy w grę wchodzą materiały biologiczne wykorzystywane w przemyśle farmaceutycznym. Z jednej strony publikacja SOKO Tierschutz zwiększa presję na organy kontrolne i polityków, by rzetelnie wyjaśnili zarzuty; z drugiej strony — obrońcy rolnika i niektórzy przedstawiciele administracji wskazują na potrzebę zachowania domniemania niewinności oraz na konieczność wnikliwej weryfikacji materiału dowodowego.
Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od wyników technicznej weryfikacji nagrań, ewentualnych dodatkowych kontroli weterynaryjnych oraz od tego, czy organy ścigania otrzymają oficjalne zawiadomienia wymagające podjęcia postępowania. Do czasu zakończenia formalnych ustaleń i komunikatów władz należy zachować ostrożność w formułowaniu kategorycznych wniosków.
źródło: bild.de




