W tym sezonie fala zachorowań na grypę rozpoczęła się w Niemczech wyjątkowo wcześnie. Za to – jak twierdzi Instytut Roberta Kocha (RKI) – szczyt zachorowań jest już za nami. Zgodnie z definicją grupy roboczej ds. grypy, fala zachorowań dobiegła końca po jedenastu tygodniach, w pierwszym tygodniu tego roku. Poinformowano o tym w raporcie opublikowanym w środę wieczorem.
Nie oznacza to jednak, że teraz w Niemczech nie dochodzi już do zakażeń. Sezon grypy wciąż trwa, jedynie faza wzmożonej aktywności na razie dobiegła końca. W latach poprzedzających pandemię koronawirusa fala zachorowań na grypę rozpoczynała się zwykle dopiero w styczniu.
W Niemczech wciąż trwa fala zakażeń wirusem RSV
Łączna liczba zachorowań na grypę w Niemczech w tym sezonie, potwierdzonych w laboratoriach i zgłoszonych do Instytutu Roberta Kocha, wyniosła do tej pory niemal 260 tysięcy. To tylko ułamek całkowitej liczby zachorowań.
Według raportu RKI, inne choroby układu oddechowego występują na poziomie typowym dla tej pory roku, jeśli porówna się aktualny stan rzeczy z sytuacją w latach poprzedzających pandemię COVID-19. W ubiegłym tygodniu dominowały zakażenia wirusem RSV oraz przeziębienia wywoływane przez tzw. rinowirusy i koronawirusy. Fala zakażeń wirusem RSV w Niemczech wciąż trwa.
Źródło: ntv