W Berlinie sytuacja jest bardzo nieciekawa, jeśli chodzi o liczbę miejsc w przedszkolach – jest ich zdecydowanie za mało. Zdesperowani rodzice próbują wszystkiego – oferują nawet „nagrody” rzędu 5.000 euro za miejsce w przedszkolu! I tak powoli rozwija się szara strefa gospodarki.
Szara strefa na rynku placówek przedszkolnych
Na Ebayu można znaleźć praktycznie wszystko. Ogłoszenia dotyczą różnych dziedzin. Jedno z nich, znalezione niedawno przez dziennikarkę Mareen Linnartz brzmiało mniej więcej tak: „Oferuję 5.000 euro za pośrednictwo w znalezieniu miejsca w przedszkolu dla mojej 2-letniej córki. Preferowane dzielnice to: F-Hain, Treptow, Lichtenberg”.
Te wspomniane 5.000 euro to akurat wyjątek, ale tylko jeśli chodzi o wysokość kwoty. Szara strefa prężnie się rozwija i nie brakuje zrozpaczonych rodziców, którzy metodą przekupstwa chcą uzyskać miejsce w placówce. Proponują niekoniecznie pieniądze, ale np. materiały plastyczne dla przedszkola.
Inne tego typu ogłoszenia:
„Szukamy dla dziewczynki urodzonej w listopadzie 2017 miejsca w przedszkolu – przy zawarciu umowy możemy przekazać na rzecz placówki 1.000 euro”
„Mieszkamy w Spandau – jeśli dostaniemy się do przedszkola, zapłacimy w ramach nagrody 1.500 euro”.
Pomysłodawczyni platformy Kitakriseberlin.org sama aż dwa lata szukała miejsca w placówce przedszkolnej dla swojego syna. W Berlinie powstało sporo firm, które oferują swoje usługi dotyczące pośrednictwa, jeśli chodzi o znalezienie miejsca w przedszkolu – to ciężka praca, ciągle chodzić do placówki, dowiadywać się. Potrzeba na to dużo czasu, więc można to teraz zlecić innym. Jest to w pewnym sensie inwestycja.
W całych Niemczech brakuje ok. 270.000 miejsc w przedszkolach
Teoretycznie od roku 2013 każde dziecko w Niemczech powyżej pierwszego roku życia ma prawo do miejsca w placówce przedszkolnej – mimo to w całym kraju brakuje ok. 270 000 miejsc, w samym Berlinie ok. 10.000.
Problem związany jest z dużą liczbą urodzeń, brakami w zakresie wykwalifikowanych pracowników jak i z brakiem nowych placówek. W przetargu na budowę 27 nowych przedszkoli, nie znalazła się ani jedna firma, która mogłaby się tym zająć.
Ogłoszenie o nagrodzie 5.000 euro to akt rozpaczy
Rodzic z ogłoszenia o nagrodzie rzędu 5.000 euro uważa, że i tak proponuje niewiele za to, co chce. Ostatecznie znalazł miejsce dla córki w placówce, ale jest ona oddalona od domu o 50 minut. W związku z tym rodzice dziecka 3,5 godziny w ciągu dnia spędzają „w podróży”. Ojciec dziecka przyznaje, że jego ogłoszenie to akt rozpaczy. Jeśli niedługo nie znajdą nic innego, będą się musieli przeprowadzić w okolice przedszkola. A to będzie kosztowało więcej niż 5.000 euro. Rodzina mieszka w tej chwili w mieszkaniu w budynku wielorodzinnym. Należy dodać, że na parterze budynku znajduje się przedszkole…
Źródło: sueddeutsche.de