Niemcy: Bliźniaczki potrącone przez pociąg, jedna nie żyje – chciały poczuć dreszczyk emocji

3

W Hamburgu doszło wczoraj do tragicznego zdarzenia. Tuż za stacją kolejową nagle na torach stanęły dwie młode kobiety. Maszynista pociągu nie zdążył w porę wyhamować i uderzył w nie.

Jedna z bliźniaczek nie żyje, druga jest ciężko ranna

Dwie 18-latki zostały potrącone przez pociąg regionalny w Hamburgu. Jedna z nich zginęła na miejscu, druga została ciężko ranna, przewieziono ją do szpitala. Rzecznik policji powiedział w rozmowie z t-online w środę, że nie można wykluczyć obrażeń zagrażających życiu.

Do wypadku doszło we wtorek wieczorem około godziny 19.45 kawałek za stacją Allermöhe. Obie kobiety stały na torach około 250 metrów za stacją, gdy pociąg nadjechał w kierunku Nettelnburga. Maszynista pociągu nie zdążył w porę wyhamować.

„Chodzi o dreszczyk emocji”

Według kilku reporterów na miejscu zdarzenia, młode kobiety są bliźniaczkami, ale policja jeszcze tego oficjalnie nie potwierdziła. Pracownik Deutsche Bahn powiedział reporterowi, że kobiety były znane z tego, że regularnie wchodziły na tory kolejowe, aby odskoczyć na bok tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. „Chodzi o dreszczyk emocji” – mówiły podobno pracownikom kolei. W związku z takim zachowaniem, kobietom postawiono już wcześniej kilka zarzutów.

Policja na razie nie podaje żadnych szczegółów na ten temat. „To wciąż jest przedmiotem dochodzenia”, powiedział rzecznik policji w wywiadzie dla t-online, dodając: „prowadzimy dochodzenie we wszystkich kierunkach”.

Podczas akcji 225 pasażerów musiało zaczekać w pociągu. Następnie zostali oni przewiezieni dalej autobusami.

Źródło: t-online

Prezes Federalnej Izby Lekarskiej za zniesieniem obowiązku noszenia maseczek w placówkach służby zdrowia

Prezes Federalnej Izby Lekarskiej Klaus Reinhardt opowiada się za zniesieniem obowiązku noszenia maseczek w placówkach służby zdrowia. „Nie potrzebujemy już powszechnego, ustawowego obowiązku noszenia maseczek w placówkach medycznych. Nie każda placówka zajmuje się pacjentami z grupy wysokiego ryzyka” – stwierdził Reinhardt w rozmowie z „Die Welt”. Na przykład sytuacja w gabinecie psychoterapeuty jest zupełnie inna niż w gabinecie laryngologa, czy lekarza chorób zakaźnych – wyjaśnił.

Gabinety lekarskie powinny same decydować o tym, czy wymagać zakrywania ust i nosa, czy też nie

Zdaniem Reinhardta, gabinety lekarskie powinny same decydować o tym, czy powinien w nich obowiązywać wymóg noszenia maseczek, w oparciu o zalecenia Instytutu Roberta Kocha (RKI). „Osoby z grup wysokiego ryzyka powinny w poczuciu odpowiedzialności za własne zdrowie zakładać maseczkę lub ustalić z lekarzem, że będą przychodzić na wizyty na początku lub jako ostatni pacjenci” – zalecił prezes Federalnej Izby Lekarskiej.

Obecnie w niemieckich klinikach, gabinetach lekarskich, szpitalach i domach opieki istnieje obowiązek noszenia masek FFP2. Niekiedy wymagane są również testy na koronawirusa. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, przepisy te mają obowiązywać jeszcze do 7 kwietnia. Jeśli chodzi o lokalny transport publiczny, to w niektórych krajach związkowych zniesiono już obowiązek noszenia maseczek. Od 2 lutego rozporządzenie przestanie obowiązywać również w pociągach dalekobieżnych Deutsche Bahn, a także w środkach komunikacji lokalnej w pozostałych krajach związkowych. W samolotach obowiązek zakrywania ust i nosa przestał istnieć już w zeszłym roku.

Zdaniem prezesa Federalnej Izby Lekarskiej, RKI powinien stać się niezależnym instytutem

Klaus Reinhardt opowiedział się ponadto za tym, aby RKI stał się niezależnym instytutem. Obecnie podlega on Federalnemu Ministerstwu Zdrowia. Jako taki, praktycznie nie może trzymać się z dala od debat politycznych – uważa prezes Federalnej Izby Lekarskiej. „Jeśli więc politycy naprawdę chcą uzyskać opinię niezależnej rady naukowej, to potrzebują do tego również politycznie niezależnego instytutu” – dodał.

RKI wywodzi się z politycznie niezależnego Federalnego Urzędu Zdrowia, który został rozwiązany w 1994 r. przez federalnego ministra zdrowia Horsta Seehofera (CSU).

Źródło: MDR.DE

Górny Palatynat: policja znalazła materiały wybuchowe u dwóch 13-latków. Podejrzewa się ich o przygotowania do popełnienia poważnego przestępstwa

0

Podczas przeszukania mieszkań w Górnym Palatynacie policja znalazła u dzieci materiały wybuchowe i inne zakazane przedmioty. W związku z przeprowadzoną akcją, dwóch 13-latków zostało skierowanych do kliniki psychiatrycznej – poinformowała w poniedziałek niemiecka policja. Istnieje podejrzenie, że dzieci miały w planach popełnienie poważnego przestępstwa.

Powodem przeszukań w powiecie Neustadt an der Waldnaab były wiadomości w sieciach społecznościowych

Z informacji Niemieckiej Agencji Prasowej wynika, że wyznaczono już konkretne miejsce popełnienia przestępstwa, a realizacja planu stwarzałaby zagrożenie dla wielu osób.

Powodem przeszukania dokonanego przez policję w powiecie Neustadt an der Waldnaab były wiadomości w sieciach społecznościowych. Na ich podstawie stwierdzono, że dwoje dzieci prawdopodobnie posiada przedmioty zabronione. Podejrzewano, że mogą one planować popełnienie przestępstwa.

Materiały wybuchowe należały do krewnego

Podczas akcji przeprowadzonej przez policję w trzech mieszkaniach na terenie powiatu Neustadt an der Waldnaab funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty, które mogą być ładunkami wybuchowymi domowej roboty lub atrapami – poinformowała Niemiecka Agencja Prasowa. Skonfiskowano również wiatrówki, telefony komórkowe i komputery.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że materiały wybuchowe należały do krewnego. Policja wyjaśnia, w jakim stopniu naruszył on prawo dotyczące materiałów wybuchowych. Nie ma jeszcze żadnych przesłanek, na podstawie których można by stwierdzić, że krewny był zaangażowany w plany nieletnich dzieci.

Źródło: web.de

Podczas przeszukania w Hesji policja znalazła na poddaszu ponad sześć milionów euro

0

Podczas rewizji przeprowadzonej w miniony piątek w domu w Hanau, policja i służby celne znalazły rekordową ilość gotówki. Jak poinformowały we wtorek prokuratura w Darmstadt, frankfurcki urząd celny i Urząd Kryminalny (LKA) kraju związkowego Hesja, chodzi o łączną kwotę rzędu 6,29 mln euro.

„Największe do tej pory zabezpieczenie gotówki”

Jest to „największe do tej pory zabezpieczenie gotówki” w związku z wykryciem narkotyków w Hesji. Oprócz pieniędzy, na poddaszu budynku wielorodzinnego znaleziono 25 kilogramów kokainy, sześć kilogramów marihuany, dwa kilogramy haszyszu, wartościową biżuterię i zegarki.

Towar wart miliony euro był ukryty w walizkach i torbach – powiedzieli śledczy. W trakcie prowadzonych czynności zatrzymano 56-letniego mieszkańca przeszukiwanego domu. Mężczyzna przebywa w areszcie pod zarzutem nielegalnej uprawy oraz handlu narkotykami.

Znalezisko ma związek z odkrytymi wcześniej plantacjami marihuany

Według śledczych, operacja w Hanau była związana z wcześniejszą interwencją policji w powiatach Main-Kinzig i Offenbach: tam w ubiegłą środę wykryto dwie profesjonalne plantacje marihuany z około 1.280 roślinami.

Zabezpieczono również prawie siedem kilogramów marihuany, około pięciu kilogramów amfetaminy, trzy kilogramy haszyszu, 500 gramów metamfetaminy i 50 gramów kokainy. Śledczy znaleźli ponadto dwa pistolety maszynowe, półautomatyczny pistolet samopowtarzalny oraz granat ręczny.

Oprócz 56-latka, do aresztu trafiło czterech innych podejrzanych w wieku od 20 do 60 lat – potwierdził we wtorek urząd celny. Ponadto trwa śledztwo w sprawie dwóch innych podejrzanych. Śledczy przeszukali w sumie jedenaście mieszkań i budynków.

Źródło: hessenschau.de

Podwójne opodatkowanie i jak go uniknąć pracując za granicą!

Nieograniczony i ograniczony obowiązek podatkowy w Niemczech

Jeśli spojrzycie na niemieckie ustawy, od razu zauważycie, że obowiązek podatkowy dotyka każdego – w formie ograniczonej lub nieograniczonej.

Co to oznacza?

Nieograniczony obowiązek podatkowy dotyczy każdej osoby, która ma swoje miejsce zamieszkania w Niemczech lub jest to jej stałe miejsce pobytu. Pozostałe osoby dotyczy natomiast ograniczony obowiązek podatkowy.

Czy te dwie grupy są inaczej opodatkowane?

Tak – dla tzw. „nieograniczonych” zastosowanie ma zasada miejsca zamieszkania i przychodów globalnych. Oznacza to, że wszystko, co ta osoba zarobi gdziekolwiek na świecie, zostanie opodatkowane bez ograniczeń w Niemczech. Nie ma tutaj znaczenia, czy ta osoba jest obywatelem Niemiec czy nie. Jeśli chodzi o ustawę podatkową to te osoby traktowane są tak samo.

Z kolei w przypadku tzw. „ograniczonych” zastosowanie ma zasada kraju pochodzenia i terytorium. W tym wypadku podatki odprowadzane są w Niemczech tylko za zarobki osiągnięte w Niemczech. Tutaj też nie gra roli obywatelem jakiego państwa jest dana osoba. Niemiec, który żyje za granicą będzie potraktowany tak samo jak cudzoziemiec, który nie żyje w Niemczech, ale osiąga tu dochody.

Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania (niem. Doppelbesteuerungsabkommen, w skrócie DBA) reguluje szczegóły

Często jest tak, że teoria to jedno, a praktyka drugie. Po przeczytaniu części 10 umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zapewne wiecie o co chodzi. A mianowicie okazuje się, że ma jednak znaczenie z jakiego kraju jest osoba, która uzyskuje w Niemczech wpływy. Nie tylko w Niemczech zasady opodatkowana są jednoznaczne, w kraju pochodzenia danej osoby zapewne też takie są. Krajowe regulacje podatkowe mogą teoretycznie doprowadzić do tego, że dana osoba będzie musiała zapłacić podatek do Urzędu Skarbowego zarówno w Niemczech, jak i w swoim kraju ojczystym. Tak więc musiałaby płacić podwójnie. Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania zapobiega takiej sytuacji albo przynajmniej minimalizuje podwójne obciążenie podatkowe. Umowa tego typu dotyczy zawsze dwóch państw. Ponad 100 państw ma podpisaną umowę DBA z Niemcami.

A co jeśli dany kraj nie ma podpisanej umowy z Niemcami?

Wtedy wszystko zależy od tego, czy ktoś ma w Niemczech ograniczony czy nieograniczony obowiązek podatkowy. Osoby „nieograniczone”, czyli z miejscem zamieszkania w Niemczech, mogą złożyć wniosek o to, aby wpływy uzyskane w krajach ojczystych zostały w Niemczech opodatkowane w obniżonym wymiarze. Np. może to wyglądać w ten sposób: jeśli w kraju ojczystym zapłaciliście już podatek, to w Niemczech musicie zapłacić tylko różnicę do podatku, który normalnie musiałby być zapłacony w Niemczech.

Jeśli z kolei dana osoba ma ograniczony obowiązek podatkowy (nie posiada miejsca zamieszkania w Niemczech), wtedy musi w swoim ojczystym kraju załatwić formalności, żeby uniknąć podwójnego opodatkowania.

Podsumowując: cudzoziemcy żyjący w Niemczech płacą tak samo podatki, jak obywatele niemieccy.

Nowe rozporządzenie dotyczące testów na koronawirusa w Niemczech: Koniec z darmowymi testami po przebytej infekcji!

Od najbliższego poniedziałku oferta bezpłatnych testów obywatelskich na koronawirusa zostanie w Niemczech jeszcze bardziej ograniczona. Według Federalnego Ministerstwa Zdrowia każdy, kto zechce zrobić test po przebytej infekcji, nie otrzyma już darmowego szybkiego testu.

Złagodzenie przepisów powodem decyzji niemieckiego rządu

Powodem tego jest złagodzenie zasad izolacji i kwarantanny w kilku krajach związkowych. Nie ma zatem potrzeby finansowania testów na zakończenie izolacji ze środków federalnych – zwłaszcza wobec faktu, że kraje związkowe i gminy otrzymały już znaczne wsparcie finansowe podczas pandemii.

Testy na koronawirusa pozostaną bezpłatne dla personelu medycznego

Personel medyczny, który musi się przebadać przed wznowieniem pracy, nadal ma prawo do bezpłatnego szybkiego testu – wyjaśniło ministerstwo. Generalnie do 28 lutego bezpłatne pozostaną „testy obywatelskie” przeprowadzane przez ośrodki badawcze, m.in. dla wszystkich przed wizytami w przychodniach i domach opieki.

źródło: zdf.de

Niemcy: Skazany za gwałt na 14-latce Afgańczyk zniknął z miejsca zakwaterowania. Deportacja jest „technicznie” niemożliwa

2

Fakt, że skazany za gwałt Afgańczyk został zakwaterowany w Illerkirchberg był powodem niezadowolenia wielu mieszkańców. Teraz mężczyzna zniknął ze społeczności. W 2019 roku wraz z innymi mężczyznami zgwałcił on 14-letnią dziewczynkę w domu dla uchodźców w Illerkirchberg i musiał z tego powodu odbyć karę więzienia. Po zwolnieniu z więzienia został zobowiązany do cotygodniowego meldowania się na policji i przebywania w dzielnicy Donau-Alb. Gwałciciel przestał spełniać ten wymóg, o czym poinformowała w poniedziałek odpowiedzialna rada regionalna Tybingi. Wcześniej o sprawie informowała Schwäbische Zeitung.

Gwałciciela nie zastano w miejscu zakwaterowania

Podczas kontroli okazało się, że nie ma go już w mieszkaniu. „W związku z tym zostało to zanotowane w raporcie urzędu rejonowego Alb-Donau w celu przeprowadzenia dochodzenia odnośnie jego miejsca pobytu” – wyjaśniła rzeczniczka urzędu wojewódzkiego. „Powtarzające się naruszanie obowiązku rejestracji na policji jest w zasadzie przestępstwem. W tej sprawie zostało już więc złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa” – kontynuowała rzeczniczka.

Gmina Illerkirchberg zażądała deportacji mężczyzny. Gmina znalazła się na pierwszych stronach gazet z powodu ataku nożownika na dwie uczennice, dokonanego przez uchodźcę z Erytrei na początku grudnia.

Brak możliwości deportacji do Afganistanu

Burmistrz Markus Häußler (bezpartyjny) wyjaśnił, że Illerkirchberg został zmuszony do ponownego zakwaterowania skazanego przestępcy. „Właściwym rozwiązaniem byłaby deportacja. Innym, żeby go zakwaterować gdzie indziej”. Przed zwolnieniem więźnia rada regionalna Tybingi wydała ograniczenie przestrzenne dla dzielnicy Alb-Donau. Według starostwa powiatowego, umieszczenie w innym powiecie nie było więc możliwe.

Minister sprawiedliwości Badenii-Wirtembergii, Marion Gentges (CDU), napisała list do federalnej minister spraw wewnętrznych, Nancy Faser (SPD), w którym opowiedziała się za deportacją mężczyzny do Afganistanu. Premier Winfried Kretschmann (Zieloni) wyjaśnił, że deportacja tego człowieka do Afganistanu jest technicznie niemożliwa, ponieważ w obecnych warunkach nie mogą tam lądować żadne samoloty. Z kolei rząd federalny zawiesił deportacja do Afganistanu ze względu na sytuację bezpieczeństwa.

źródło: Die Welt

Kierowca mercedesa uderzył bez hamowania w filar Bramy Brandenburskiej. 26-letni Polak zginął na miejscu wypadku

0

W niedzielę późnym wieczorem samochód osobowy marki Mercedes wbił się w filar Bramy Brandenburskiej w Berlinie. Strażacy znaleźli w samochodzie martwego mężczyznę – poinformował rzecznik policji. Oprócz niego w samochodzie w chwili wypadku najprawdopodobniej nie było nikogo innego.

26-letni Polak zginął na miejscu wypadku

„Według wstępnych ustaleń, żadne inne osoby nie zostały poszkodowane” – poinformowała później policja za pośrednictwem Twittera.

Według policji kierowca czarnej limuzyny, nadjeżdżającej ze wschodu, około godziny 23:30 rozpędził się bulwarem Unter den Linden w kierunku bramy. Następnie wjechał na Pariser Platz przed hotel Adlon, który był zamknięty dla ruchu publicznego.

Znalazłszy się placu uderzył prawym przednim kołem w krawężnik. Opona straciła powietrze, samochód skierował się w lewo i – jak podaje policja – z prawej strony najechał na drugi słup. Mocno uszkodzony pojazd zatrzymał się zaklinowany między dwoma filarami bramy.

Ratownik medyczny z karetki, która akurat była w pobliżu, próbował udzielić pierwszej pomocy, ale musiał się zatrzymać, bo samochód zaczął się palić. Straż pożarna, która przybyła na miejsce niedługo potem, mogła jedynie stwierdzić zgon wyciągniętego z wraku 26-letniego kierowcy. Tło zdarzenia nie zostało jeszcze ujawnione. Jak szybko poruszał się pojazd, nie było wiadomo.

Dziennikarz „Tagesspiegel” Julius Geiler poinformował, że samochód wjechał z dużą prędkością w Bramę Brandenburską. Świadkowie również relacjonowali, że samochód poruszał się wcześniej z ogromną prędkością, według doniesień do 100, a nawet 200 kilometrów na godzinę.

Śledczy zabezpieczyli w nocy z niedzieli na poniedziałek dowody na miejscu zdarzenia na Pariser Platz w dzielnicy Mitte. Jak podała straż pożarna, na miejscu zdarzenia było 30 pracowników pogotowia.

Jak potwierdził Konsul RP w Berlinie, kierowcą był obywatel Polski, a samochód był zarejestrowany w Polsce:

Konserwator sprawdza uszkodzenia Bramy Brandenburskiej

Czarny płyn, prawdopodobnie olej z silnika samochodu, można było zobaczyć następnego dnia przy Bramie Brandenburskiej. Wszędzie porozrzucane były gruzy, części samochodowe i urwane koło. Ponadto w dolnej części kolumny odłamały się jej części.

W ciągu dnia kolumna została oczyszczona nieco powierzchownie. Konserwator zbadał uszkodzenia. Postawiono bariery. Niektórzy turyści mimo to robili sobie zdjęcia przed obiektem.

źródło: Die Welt

31 euro miesięcznie: Hesja chce wprowadzenia preferencyjnej ceny biletu na transport publiczny dla osób o niskich dochodach

0

Istnieją już tanie bilety dla emerytów i uczniów. Teraz Hesja chce wspierać również osoby o niskich dochodach.

Nazwa projektu to „Hessenpass mobil”

Plan Ministerstwa Transportu i Ministerstwa Spraw Społecznych zakłada, że osoby te będą mogły podróżować po całej Hesji za 31 euro miesięcznie. Ma to dotyczyć wszystkich trzech związków transportu: RMV, NVV i VRN.

Nazwa projektu brzmi „Hessenpass mobil”. Jest on skierowany do osób, które otrzymują nowo wprowadzony w 2023 r. tzw. dochód obywatelski (Bürgergeld), korzystają z pomocy społecznej lub pobierają właśnie wprowadzony dodatek mieszkaniowy Wohngeld Plus.

W całej Hesji może być nawet 520 tysięcy osób uprawnionych do korzystania z taniego biletu na transport publiczny

Hesja ma przeznaczyć na ten cel do 15 mln euro rocznie. Jednak organizatorzy publicznego transportu zbiorowego również muszą mieć w tym swój udział. W końcu chodzi o ich taryfy biletowe. Jednak rząd landu dostrzega już pozytywne sygnały.

Szacuje się, że w całej Hesji uprawnionych do korzystania z preferencyjnej ceny biletu na transport publiczny będzie nawet 520 tysięcy osób. Projekt ma na celu ułatwienie im uczestnictwa w życiu społecznym.

Źródło: Bild

W Badenii-Wirtembergii ruszył proces pary oskarżonej o długotrwałe znęcanie się, a w końcu zamordowanie byłego partnera 27-letniej kobiety

0

W sądzie krajowym w Ulm, w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia, rozpoczął się proces pary, której zarzuca się, że przez wiele dni przetrzymywała w piwnicy mężczyznę, znęcała się nad nim, a w końcu go zamordowała. Oboje oskarżeni nie odnieśli się do stawianych im zarzutów.

Kobiecie zarzuca się podżeganie partnera do popełnienia przestępstwa

Według prokuratury, tragiczne zdarzenia miały swój początek w maju 2022 roku, w miejscowości Laichingen położonej w Badenii-Wirtembergii. 27-letnia oskarżona wraz z obecnym partnerem miała zamknąć w piwnicy swojego byłego partnera i znęcać się nad nim. Następnie, na początku czerwca, oskarżony miał rzekomo udusić 31-letniego mężczyznę.

Para mieszkała z 31-latkiem we wspólnym mieszkaniu. Z aktu oskarżenia wynika, że kobieta była bezrobotna. Ponoć utrzymywała się z pieniędzy otrzymywanych od byłego i obecnego partnera. Kiedy jej były chłopak nie był w stanie dłużej spełniać finansowych żądań kobiety, ta podobno okłamała swojego zazdrosnego i porywczego partnera, mówiąc mu, że jej były chłopak ją dotykał.

Na początku czerwca para zorientowała się, że ich ofiara potrzebuje pomocy medycznej

Chciała w ten sposób go sprowokować i zemścić się. Wówczas ten pobił byłego chłopaka swojej partnerki pałką teleskopową, związał go i zamknął na dłuższy czas w piwnicy. W kolejnych dniach dalej go maltretowano, aż w końcu na początku czerwca para zorientowała się, że ich ofiara potrzebuje pomocy medycznej.

Ponieważ oboje obawiali się, że wówczas wyjdzie na jaw to, czego się dopuścili, postanowili go zabić – napisano w akcie oskarżenia. Terminy rozprawy zostały wyznaczone do połowy lutego.

Źródło: Der Spiegel