Szef Instytutu Gospodarki Niemieckiej: powinno się rozważyć zniesienie niektórych dni ustawowo wolnych od pracy

3

Michael Hüther, szef Instytutu Gospodarki Niemieckiej (niem. Institut der deutschen Wirtschaft, IW), ostrzega przed skróceniem czasu pracy w Niemczech. „Powinniśmy rozmawiać nie o tym, jak pracować mniej, ale jak pracować więcej” – powiedział w wywiadzie dla gazety Der Spiegel. Szef IW stwierdził, że nawet przy założeniu dodatniego salda migracji na poziomie 200 tys. pracowników rocznie, do końca dekady w Niemczech wystąpi niedobór około 4,2 mld godzin pracy. Powodem jest starzenie się niemieckiego społeczeństwa.

Hüther: można znieść kilka dni ustawowo wolnych od pracy

Hüther wspomniał o Szwajcarii, gdzie rocznie pracuje się o 100 godzin więcej niż w Niemczech, biorąc pod uwagę wszystkich zatrudnionych. Odpowiada to dwóm godzinom tygodniowo. „Mnie jako ekonomistę interesuje jednak tylko całkowita liczba” – powiedział szef Instytutu Gospodarki Niemieckiej. „Moim zdaniem można również inaczej uregulować kwestię urlopu lub znieść kilka dni ustawowo wolnych od pracy.” Wskazał na Dzień Pokuty i Modlitwy (niem. Buß- und Bettag), który został zniesiony już w 1995 r. w celu sfinansowania ubezpieczenia pielęgnacyjnego. Jak stwierdził Michael Hüther, można zwiększyć ilość przepracowanych godzin, wystarczy tylko chcieć.

Hüther wygłosił swoje uwagi podczas debaty z udziałem feministki Teresy Bücker. Autorka opowiedziała się za „nowym podziałem” godzin pracy. „Potrzebujemy wyrównania godzin pracy między mężczyznami i kobietami, aby poczynić postępy na drodze do równouprawnienia” – powiedziała.

Teresa Bücker: kobiety mogłyby zwiększyć swój czas pracy zawodowej tylko wtedy, gdyby mężczyźni wzięli na siebie więcej obowiązków rodzinnych

Jak powiedziała Bücker, na przestrzeni dziesięcioleci wzorce zatrudnienia mężczyzn i ojców prawie się nie zmieniły; zwykle pracują oni przez cały czas w pełnym wymiarze godzin. „Dominujący model zatrudnienia rodziców wygląda następująco: mężczyzna pracuje na pełen etat, kobieta pracuje w niepełnym wymiarze godzin”. Stosunkowo niski jest odsetek par, w których obie osoby pracują na cały etat. Praktycznie nie zdarzają się pary, w których dwie osoby pracują na część etatu. „Prawie nie ma tak zwanych nowoczesnych ojców.” Zdaniem Teresy Bücker można to zmienić tylko wtedy, gdy za pełen etat uzna się krótszy czas pracy.

Z badania przeprowadzonego przez Federalny Urząd Statystyczny (niem. Statistisches Bundesamt) wynika, że średni tygodniowy czas pracy matek jest nawet nieco wyższy niż ojców. „Po prostu matki nie mają możliwości zwiększenia swojego czasu pracy zawodowej. To jest podstawowy problem” – powiedziała Bücker. W jej opinii kobiety mogłyby zwiększyć swój czas pracy zawodowej tylko wtedy, gdyby mężczyźni wzięli na siebie więcej obowiązków rodzinnych.

Hüther przeciwny wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy

Uczestnicy debaty nie byli również zgodni co do konsekwencji wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy. „Jeśli chodzi o czterodniowy tydzień pracy, ludzie zwykle myślą, że sami będą pracować tylko przez cztery dni, ale wszystko wokół nich może pozostać bez zmian, a ich placówka dziennej opieki nad dziećmi będzie nadal oferować swoje usługi przez pięć dni. To oczywiście nie zadziała” – powiedział Hüther. Jego zdaniem powszechne wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy spowoduje więcej nowych problemów, niż rozwiąże starych.

Z kolei Teresa Bücker powiedziała: „Wiemy z ankiet przeprowadzonych w sektorze opieki i w placówkach dziennej opieki nad dziećmi, że czterodniowy tydzień pracy zmotywowałby do powrotu pracowników, którzy odeszli i obecnie pracują w innej branży.”

Źródło: www.n-tv.de

Nawet 12 euro za kilogram truskawek w Niemczech: oto powody

2

Sezon truskawkowy już się rozpoczął, ale choć wiele osób przez ostatnie miesiące z utęsknieniem czekało na ten słodki czerwony przysmak, to nie ma problemu z dostępnością tych owoców w supermarketach i na straganach. Powód: ze względu na wysokie ceny wielu klientów wstrzymuje się z zakupem truskawek. Czy przyczyną wzrostu cen jest inflacja? A może kryje się za tym coś innego?

Powód wysokich cen truskawek

Rosnące koszty energii i pracy nie pozostają bez wpływu na cenę truskawek. Jednak według wielu rolników, decydujące znaczenie ma chaos w pogodzie, którego doświadczały Niemcy w ostatnich tygodniach. „Wiosna nie była zbyt słoneczna, a zimna pogoda po świętach wielkanocnych opóźniła zbiory” – wyjaśnia jedno z gospodarstw rolnych. W tym roku owoce nie dojrzewają równomiernie, ale z przerwami, co sprawia, że praca przy zbiorach truskawek jest trudniejsza i mniej wydajna. To kolejny czynnik, który podnosi koszty.

Ile obecnie kosztuje w Niemczech kilogram truskawek?

Według hiszpańskiego magazynu Mercados, aktualnie ceny truskawek nieznacznie spadają, ale dzieje się to bardzo powoli i głównie w Niemczech. Na rynku hurtowym w tym kraju wynoszą one średnio 3,85 euro/kg, przy czym ceny różnią się w zależności od regionu. W zachodnich Niemczech (w Kolonii) cena za kilogram tych owoców kształtuje się na poziomie około 4,28 euro, a na wschodzie (w Berlinie) – 3,78 euro.

Są to jednak ceny hurtowe. Na targowiskach są one znacznie wyższe. Na początku sezonu kilogram tych słodkich owoców kosztuje od 10 do 12 euro za kilogram.

Tak wysokie ceny mogą być jednak rzadkością. Simon Schumacher, rzecznik zarządu stowarzyszenia Verband Süddeutscher Spargel- und Erdbeeranbauer e.V. (VSSE), stwierdził w rozmowie z gazetą Bild, że w tym roku, podobnie jak w poprzednim, truskawki oferowane są w cenie około 8,90 euro/kg, a konsumenci nie muszą obawiać się silnych wahań cen. Wynika to z faktu, że wiele gospodarstw używa tuneli foliowych, które chronią rośliny przed mrozem. Dzięki temu rolnicy mają mniej problemów z truskawkami, które są gotowe do zbioru w różnym czasie. W rezultacie koszty zbiorów są niższe, a ceny bardziej stabilne.

Francuskie i hiszpańskie plantacje truskawek nadal odczuwają skutki przymrozków w ostatnich tygodniach

Jak podkreślono w hiszpańskim magazynie Mercados, różnice występują nie tylko jeśli chodzi o ceny, ale także o jakość, która jest uzależniona od różnych warunków pogodowych w poszczególnych regionach.

Tylko truskawki w supermarkecie lub w dyskoncie mogą być nadal bardzo drogie, zarówno teraz, jak i w nadchodzących tygodniach (cena na rynku hurtowym 3,33 euro/kg). Jest to spowodowane tym, że francuskie i hiszpańskie plantacje truskawek w dalszym ciągu odczuwają skutki przymrozków w ostatnich tygodniach. Według magazynu Mercados, fakt ten nadal ma wpływ na cenę tych owoców.

Źródło: www.t-online.de

Niemcy: 4,5 roku więzienia za zabicie swojego oprawcy

0

Jako nastolatek był wykorzystywany seksualnie przez swojego trenera piłki nożnej. Wiele lat później zabił swojego oprawcę siekierą. Jednak sąd okręgowy w Zwickau nie uznał tego za mord z premedytacją.

René K. usłyszał wyrok

René K. (39 lat) został skazany w zeszłym tygodniu na cztery lata i sześć miesięcy więzienia. Krwawa zbrodnia miała miejsce 5 lipca 2023 r. Ofiara, były trener młodzieży Sven H. († 53), siedziała niczego nie podejrzewająca na kanapie w domu René K., kiedy ten sięgnął po siekierę. „Rozbił czaszkę i kręgosłup szyjny ofiary pięcioma ciosami. Siekiera utknęła przy ostatnim ciosie. Każdy cios sam w sobie byłby śmiertelny”.

Po tym, jak René K. został wielokrotnie wykorzystany seksualnie, w tym zgwałcony, nie zwierzył się nikomu. Ekstrawertyczny nastolatek stał się introwertycznym młodym mężczyzną.

Mężczyzna cierpiał na koszmary

W wyniku poważnego wypadku samochodowego w 2011 roku, Rene K. całkowicie stracił pamięć. Mężczyzna cierpiał jednak na koszmary, w których jest maltretowany przez mężczyznę. Przyjaciel dał mu wskazówkę, kim może być mężczyzna ze snów – Sven K., były trener młodzieży, który został już wcześniej skazany za wykorzystywanie seksualne dzieci.

René K. nawiązał z nim kontakt i zaprosił do swojego domu. Podczas drugiego spotkania podniósł siekierę. Rzekomo nie pamięta jednak, że popełnił przestępstwo.

Ekspert psychologiczny wyjaśnił podczas procesu, że amnezja, wywołana wypadkiem, była spowodowana bolesnymi doświadczeniami z przeszłości oskarżonego. Podczas spotkania z byłym trenerem, trauma wybuchła, świadomość René K. została zakłócona, a mężczyzna dopuścił się (rzekomo nieświadomie) morderstwa.

Sędzia Jörg Burmeister (51): „To nie było zaplanowane morderstwo z nienawiści, wykonanie przestępstwa w domu oskarżonego przemawia przeciwko temu. On sam nie wierzył w to, co zrobił. Zakładamy, że oskarżony miał zaburzenia świadomości w momencie popełnienia przestępstwa. Ponadto istnieje historia jego amnezji. Ma ograniczoną poczytalność”.

Obrona domagała się uniewinnienia, oskarżenie dożywocia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

źródło: bild.de

Odpady są w Niemczech kontrolowane: nawet 100 euro kary za skórkę od banana pozostawioną po pikniku na łonie natury

Banany i jabłka to idealna przekąska na wycieczki. Należy jednak pamiętać o tym, aby skórkę lub ogryzek zabrać ze sobą. W przeciwnym razie ta krótka chwila przyjemności może nas sporo kosztować.

Jeśli skórka od banana nie trafi do pojemnika na bioodpady, a zużyta chusteczka higieniczna do pojemnika na odpady zmieszane, to chyba nic nie szkodzi? Wręcz przeciwnie, ponieważ niewłaściwe postępowanie z odpadami to nie tylko problem dla środowiska i dodatkowe koszty dla przedsiębiorstw gospodarki odpadami, a w konsekwencji także dla obywateli. Pozostawianie lub wyrzucanie odpadów, a także niewłaściwy recykling mogą również spowodować nałożenie wysokich kar pieniężnych.

Kary za skórki od bananów, zużyte chusteczki higieniczne itp.

Nawet najmniejsze ilości – na przykład chusteczka do nosa, skórka od banana, papierowy talerzyk lub puste opakowanie po papierosach – wystarczą, aby popełnić wykroczenie przeciwko niemieckiej ustawie o gospodarce o obiegu zamkniętym (niem. Kreislaufwirtschaftsgesetz, KrWG). W większości gmin i regionów za to wykroczenie nakładane są kary w wysokości od 10 do 50 euro. Jednakże, jeśli ktoś pozostawi skórkę od banana gdzieś na łonie natury w kraju związkowym Saara, uznając, że i tak rozłoży się jako bioodpad, może zostać ukarany grzywną w wysokości nawet 100 euro – w Hamburgu za takie wykroczenia grozi kara w wysokości do 70 euro.

To samo dotyczy kubków papierowych, resztek owoców i odpadów żywnościowych oraz resztek materiału i popiołu.

Grzywny za gazety

W przypadku pozostawienia większej ilości odpadów takich jak chusteczka do nosa, gazeta, torebka foliowa lub plastikowa butelka, należy liczyć się z grzywną w wysokości do 200 euro zgodnie z § 61 KrWG.

Po pikniku, grillu w parku lub pieszej wędrówce należy zatem zawsze zabrać ze sobą wszystkie śmieci – łącznie z kawałkiem bułki lub bagietki, które niektórzy zostawiają jako pokarm dla ptaków lub zwierząt (to błąd!).

Grzywny te dotyczą nielegalnego pozbywania się odpadów. Jeśli na przykład zostaną one wyrzucone do niewłaściwego pojemnika na śmieci, § 61 KrWG nie ma zastosowania. Nieprawidłowy recykling odpadów z gospodarstw domowych, bioodpadów lub makulatury jest karany w inny sposób.

Latem wzmożone kontrole

Zwłaszcza przy ładnej pogodzie i w miesiącach letnich przeprowadzanych jest więcej kontroli, zarówno przez urząd ds. porządku i bezpieczeństwa publicznego, jak i administrację obiektów w miejscach o dużym natężeniu ruchu i będących popularnymi atrakcjami turystycznymi.

Służy to nie tylko ochronie środowiska. Zapobiega również powstawaniu chorób lub ran u zwierząt i zmniejsza wysokie koszty związane z dodatkowym sprzątaniem danego terenu.

Źródło: www.t-online.de

Niemcy: Lauterbach za bardziej rygorystycznymi przepisami dotyczącymi gazu rozweselającego

0

To, co brzmi zabawnie, jest w rzeczywistości niebezpieczne – mowa o gazie rozweselającym, czyli podtlenku azotu. Zażywanie go może prowadzić nawet do trwałych uszkodzeń. Minister zdrowia Niemiec, Karl Lauterbach, chce teraz rozprawić się z tym problemem, ale wprowadzenie zakazu nie jest możliwe.

Lauterbach nie wierzy, że zakaz jest możliwy

Federalny minister zdrowia, Karl Lauterbach, chce szybko wprowadzić bardziej rygorystyczne przepisy, aby ograniczyć sprzedaż podtlenku azotu jako narkotyku imprezowego, zwłaszcza wśród młodych ludzi. „Szybko opracujemy rozporządzenie”, powiedział polityk SPD w piątek w programie ARD „Morgenmagazin”.

Jako jedną z możliwości wymienił propozycję Dolnej Saksonii, aby umieścić gaz rozweselający na liście substancji psychoaktywnych, z bardzo surowymi zasadami jego sprzedaży. „Jest to dla nas priorytetowa sprawa”, zapewnił minister.

W okresie poprzedzającym rozporządzenie Lauterbach zalecił rodzicom edukowanie swoich dzieci. „To brzmi zabawnie i nieszkodliwie. Ale tak nie jest”, ostrzegł polityk SPD. Regularne spożywanie gazu rozweselającego może prowadzić nawet do uszkodzeń neurologicznych. Nie można również wykluczyć trwałych uszkodzeń. „To bardzo niebezpieczne dla dzieci i młodzieży” – powiedział Lauterbach. Minister nie wierzy, że zakaz jest możliwy, ponieważ podtlenek azotu jest również wykorzystywany przemysłowo (w medycynie i gastronomii).

Środek znieczulający nie powinien być ogólnie dostępny

Lekarz z Kolonii, Volker Limmroth, wezwał do wprowadzenia surowych ograniczeń w dostępności podtlenku azotu. „Problem polega na tym, że jest on niedoceniany”, powiedział Limmroth, główny lekarz w Klinice Neurologii w Kolonii-Merheim, w piątkowym programie ARD „Morgenmagazin”. Jak dotąd był on legalny, tani i dostępny.

„Teraz mają go nawet w kiosku obok każdej szkoły. I to musi się skończyć. Dostępność musi zostać przerwana” – powiedział. „Środek znieczulający nie powinien być w powszechnej sprzedaży, powinien być w rękach lekarzy. A nie w sklepiku pomiędzy żelkami”.

W Niemczech sprzedaż i konsumpcja gazu rozweselającego nie jest zabroniona. Niemieckie Towarzystwo Neurologiczne ostrzegło niedawno przed niebezpieczeństwami z tym związanymi. Konsumpcja rośnie, szczególnie wśród nastolatków i młodych dorosłych. Według Stowarzyszenia Medycznego Dolnej Saksonii, podtlenek azotu nie jest klasyfikowany jako narkotyk zgodnie z ustawą o środkach odurzających.

Źródło: www.welt.de

Dziewczynka z Hesji zmarła w wyniku wyzwania TikTok

6

13-letnia dziewczynka z Hesji udusiła się na śmierć. Najwyraźniej brała udział w tzw. wyzwaniu TikTok.

Niebezpieczny „Blackout Challenge”

Co chwila na platformie TikTok organizowane są tzw. wyzwania, z których niektóre zagrażają życiu. W okręgu Kassel udział w nich kosztował 13-letnią dziewczynkę życie. „Blackout Challenge” polega na tym, że uczestnicy duszą się aż do omdlenia. Według gazety „HNA”, uczennica wzięła w nim udział pod koniec kwietnia i zmarła. Prokuratura to teraz potwierdziła. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka zostało wszczęte.

Wujek znalazł dziewczynkę bez życia

Według raportu, dziewczynka pożegnała się z matką wieczorem 26 kwietnia i poszła do swojego pokoju. Kiedy wujek wracający do domu krótko po północy sprawdził co u niej, 13-latka już nie oddychała. Lekarz pogotowia stwierdził zgon. Nastolatka się udusiła.

Według „HNA”, rodzina znalazła nagranie na jej telefonie komórkowym, które pokazywało pierwszą próbę podduszenia. Podczas gdy uczestnicy wyzwania zwykle mają ze sobą inną osobę do filmowania (i interweniowania w razie niebezpieczeństwa), 13-latka była najwyraźniej sama. Według krewnego, nie była już w stanie dosięgnąć swojego telefonu.

Kilka przypadków na całym świecie

Dziewczynka z Hesji nie jest pierwszą ofiarą; kilka innych osób na całym świecie zmarło już w wyniku „Blackout Challenge”. Chłopiec z Wielkiej Brytanii początkowo zapadł w śpiączkę, a następnie zmarł. W Lingen w Dolnej Saksonii w połowie maja uczniowie dusili się nawzajem na placu zabaw, ale przeżyli.

Matka zmarłej dziewczynki ostrzegła innych młodych ludzi na Facebooku i w stacji radiowej. Należy zawsze pamiętać, jak niebezpieczna może być taka platforma – powiedziała. Rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi o zagrożeniach.

Chińska firma Bytedance, która obsługuje TikTok, była wielokrotnie krytykowana za wyzwania. Oskarża się ją również o niedostateczną ochronę nieletnich. UE wszczęła postępowanie przeciwko firmie w lutym.

Źródło: www.t-online.de

Heidelberg: 18-latek planował atak nożem na odwiedzających synagogę

2

18-letni mężczyzna z Weinheim w Badenii-Wirtembergii został aresztowany pod zarzutem planowania popełnienia morderstwa. Nastolatek omawiał z innym mężczyzną atak nożem na odwiedzających synagogę w Heidelbergu, poinformowały w piątek prokuratury w Stuttgarcie i Karlsruhe oraz Krajowy Urząd Policji Kryminalnej (LKA).

Punktem wyjścia zatrzymanie 24-latka w Bad Friedrichshall 

Punktem wyjścia dla śledztwa było przeszukanie 24-letniego mężczyzny w Bad Friedrichshall w dniu 3 maja. Również w tym przypadku istniało podejrzenie przygotowania poważnego aktu przemocy, wynika z oświadczenia. Podczas interwencji 24-latek zaatakował policję nożem, która następnie postrzeliła go i zraniła. Nie ma jednak zagrożenia dla jego życia. Mężczyzna jest już w areszcie. Jest również oskarżony o usiłowanie zabójstwa i szczególnie poważny przypadek napaści na służby ratunkowe.

Śmierć męczeńska zaplanowana podczas ataku

Analiza dowodów wykazała, że 24-latek rozmawiał z inną osobą o możliwym ataku nożem na odwiedzających synagogę w Heidelbergu. Tą osobą miał być 18-latek, który został teraz zatrzymany.

Celem ataku było zabicie jednego lub więcej odwiedzających i późniejsza śmierć męczeńska, wyjaśniają prokuratura i LKA. 18-latek został zatrzymany podczas przeszukania w Weinheim 18 maja. Zabezpieczono również dowody.

źródło: t-online.de

Skandal w Niemczech: Goście imprezy na wyspie Sylt wykrzykiwali rasistowskie hasła!

5

Wideo krążące w sieciach społecznościowych, pokazujące młodych ludzi wykrzykujących rasistowskie hasła przed pubem na niemieckiej wyspie Sylt na Morzu Północnym, spotkało się z wielkim oburzeniem.

Pub dystansuje się od gości

Pub zdystansował się od gości w nocy z czwartku na piątek i zapowiedział konsekwencje. Do melodii imprezowego hitu „L’amour Toujours” Gigi D’Agostino, ludzie krzyczeli „Obcokrajowcy precz” i „Niemcy dla Niemców”. Nikomu to nie przeszkadzało.

Właściciele pubu napisali na Instagramie, że są „głęboko zszokowani” nagraniem. „Dystansujemy się od wszelkiego rodzaju rasizmu i dyskryminacji”, powiedzieli, odnosząc się do nagrania, które trwało zaledwie kilka sekund i na którym młody mężczyzna wydawał się sugerować wąsy Hitlera palcami na górnej wardze.

„Zgłosimy to obrzydliwe zachowanie”

„Gdybyśmy wiedzieli o tym incydencie, oczywiście wydalilibyśmy tych gości. Nie ma miejsca na rasizm!!!” napisali właściciele pubu na Instagramie. Każdy gość, niezależnie od pochodzenia etnicznego, jest mile widziany. Osoby, o których mowa, otrzymałyby zakaz wstępu do lokalu. W innym poście operatorzy napisali, że otrzymali nazwiska „tych nazistów”. „Zgłosimy to obrzydliwe zachowanie i wykorzystamy wszystkie możliwości wynikające z prawa karnego!!!”.

Reakcje na „X”

Berliński polityk SPD Sawsan Chebli napisał w czwartek wieczorem na platformie X: „’Niemcy dla Niemców. Cudzoziemcy precz. Cudzoziemcy precz’. Lokalizacja: Sylt. I czują się tak bezpiecznie”. Prezenter telewizyjny Jan Böhmermann zapytał: „Kim i gdzie są ci ludzie?”. A prezenterka Dunja Hayali napisała na Twitterze: „Z brodami Hitlera i bąbelkami, ale bez 'obcokrajowców’. #Sylt. 2024.”

Wideo zostało podobno nakręcone w Zielone Świątki

Jedna z młodych kobiet biorących udział w imprezie, nosząca okulary przeciwsłoneczne we włosach i białą bluzkę, sfilmowała scenę. Osoby postronne śpiewają i kołyszą się, trzymając w rękach szklanki z napojami. Nikt nie wydaje się być zaniepokojony ich krzykiem. Według Bild, wideo zostało nakręcone w Zielone Świątki w pubie Pony w Kampen.

źródło: web.de

Terminy, wizyty domowe, recepty: oto co się teraz zmieni dla mieszkańców Niemiec udających się do lekarza pierwszego kontaktu

2

Przepełnione przychodnie, sfrustrowani lekarze rodzinni – rządząca w Niemczech tzw. koalicja sygnalizacji świetlnej złożona z SPD, Zielonych oraz FDP, chce wkrótce położyć temu kres!

Dlatego w środę rząd przyjął nową ustawę dotyczącą lekarzy pierwszego kontaktu („Gesundheitsversorgungsstärkungsgesetz”). Przewiduje ona m.in. szereg zmian, które mają przynieść korzyści zarówno lekarzom rodzinnym, jak i pacjentom. Federalny minister zdrowia Karl Lauterbach (61 l., SPD) stwierdził: „Nasz system opieki zdrowotnej wymaga gruntownych zmian, aby mógł pozostać silny”.

Oto jakie zmiany przewiduje nowa ustawa:

Wizyty u lekarzy pierwszego kontaktu

Lekarze rodzinni otrzymają w przyszłości więcej pieniędzy na leczenie. Oznacza to, że będzie można przyjmować więcej pacjentów, a co za tym idzie, zaoferować dodatkowe terminy wizyt, zamiast na przykład zamykać gabinet pod koniec kwartału. Lauterbach liczy na to, że ułatwi to pacjentom umawianie się na wizyty, gdyż będzie więcej dostępnych terminów.

Wizyty domowe

Za dodatkowe usługi, takie jak godziny przyjęć w weekendy lub wieczorami oraz więcej wizyt domowych, lekarze rodzinni mają otrzymywać dodatkową premię („Vorhaltepauschale”).

Osoby przewlekle chore

W przyszłości przewlekle chorzy pacjenci objęci ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym będą mogli łatwiej uzyskać recepty. Wystarczy, że przyjdą do gabinetu, aby je odebrać, co oznacza, że nie będą już musieli umawiać się na wizytę u lekarza. Dzięki temu zwolni się więcej terminów dla innych pacjentów.

Czas leczenia

Nowo uchwalona ustawa ma na celu zmniejszenie biurokracji, która jest dodatkowym obciążeniem dla lekarzy pierwszego kontaktu, m.in. przy przepisywaniu leków. Koalicja sygnalizacji świetlnej ma nadzieję na to, że dzięki temu lekarze będą mieli więcej czasu na leczenie pacjentów.

Przychodnie lekarskie

Uchwalone w środę przepisy mają ułatwić gminom budowę przychodni lekarskich. Praca pod jednym dachem pozwoli lekarzom rodzinnym na obniżenie kosztów działalności.

Pia-Lorette Kleine, lekarka pierwszego kontaktu z Halle (Saale), miasta położonego w kraju związkowym Saksonia-Anhalt, uważa, że ustawa pomoże głównie lekarzom pracującym na obszarach wiejskich. Uzasadnia to tym, że wielu tamtejszych lekarzy „nie otrzymywało dotąd odpowiedniego wynagrodzenia za swoją pracę”.

Markus Beier, przewodniczący niemieckiego Stowarzyszenia Lekarzy Rodzinnych (niem. Hausärztinnen- und Hausärzteverband, HÄV) powiedział dziennikarzom gazety BILD: „W ustawie jest wiele sensownych rzeczy, na przykład to, że lekarzom rodzinnym płaci się za cały czas pracy. Do tej pory tak nie było! W tej kwestii minister zdrowia Lauterbach dotrzymał słowa.”

Beier ostrzega jednak, że ustawa nie wystarczy, aby w dłuższej perspektywie uratować system podstawowej opieki zdrowotnej przed zapaścią.

Ekspert CDU Tino Sorge: „Ogólnie rzecz biorąc, ustawa jest straconą szansą.”

Andreas Gassen, szef Federalnego Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego (niem. Kassenärztliche Bundesvereinigung, KBV), domaga się, by w trakcie procedury parlamentarnej zostały jeszce uwzględnione poprawki: „Żaden gabinet nie powinien się znaleźć w sytuacji mniej korzystnej niż do tej pory.” Dodał rownież, że ci, którzy pracują więcej, muszą również otrzymywać więcej.

Z kolei ekspert CDU Tino Sorge (49 l.) ocenił: „Ogólnie rzecz biorąc, ustawa jest straconą szansą.”

Źródło: www.bild.de

Niemcy: Premier NRW wzywa do wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia od powodzi

5

W ostatnich dniach ulewne deszcze ponownie zalały wiele domów w Kraju Saary. Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Wüst, chce teraz wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenie od tych szkód, częściowo w celu zaoszczędzenia pieniędzy podatników.

Konieczne ubepieczenie od klęsk żywiołowych

Według ekspertów ds. ochrony konsumentów, tylko 46% prywatnych domów w Niemczech było ubezpieczonych od klęsk żywiołowych w połowie 2023 roku, a wiele domów w Saarze zostało ostatnio ponownie zalanych z powodu ulewnych deszczy. W związku z tym premier Nadrenii Północnej-Westfalii, Hendrik Wüst, wzywa do wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia od skutków klęsk żywiołowych.

„Obowiązkowe ubezpieczenie od klęsk żywiołowych nie tylko zapewniłoby wielu ludziom bezpieczeństwo i uchroniłoby ich przed ruiną ekonomiczną w sytuacji kryzysowej” – powiedział polityk CDU w wywiadzie dla Redaktionsnetzwerk Deutschland. „Działalibyśmy również w interesie podatników, którzy muszą płacić krocie za szkody w ramach obecnych przepisów. Nie może tak być”. Również w Kraju Saary, kanclerz federalny Olaf Scholz i minister Saary, Anke Rehlinger (oboje SPD), obiecali już pomoc poszkodowanym w ostatnich powodziach.

Wątpliwe jest jednak, czy wprowadzone zostanie obowiązkowe ubezpieczenie od szkód. Już ponad rok temu Bundesrat wezwał do ogólnokrajowego wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia od klęsk żywiołowych. Wówczas jednak w rezolucji Bundesratu stwierdzono również, że rząd federalny obawia się, że będzie to zbyt duże obciążenie dla prywatnych gospodarstw domowych. W związku z niedawną powodzią, polityk prawny SPD, Johannes Fechner, wezwał niedawno do wprowadzenia korzystniejszych ubezpieczeń od zagrożeń naturalnych.

Ponowne konsultacje z Scholzem

Jednak obciążenie właścicieli domów w przypadku szkód może być znacznie wyższe niż koszt polisy, a czasem może nawet zagrażać ich egzystencji. W związku z tym Wüst skrytykował niemiecki rząd za bezczynność we wprowadzaniu obowiązkowych ubezpieczeń. „Po katastrofie powodziowej w 2021 r., kraje związkowe jednogłośnie wezwały rząd federalny do stworzenia podstawy prawnej dla obowiązkowego ubezpieczenia” – powiedział w rozmowie z RND. „Fakt, że dwa lata później nadal nic nie jest w tym kierunku zrobione, jest po prostu zaniedbaniem”.

Szefowie krajów związkowych będą dyskutować z Scholzem na temat ewentualnego wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia 20 czerwca. Jako minister finansów i kanclerz federalny był on zwolennikiem jego wprowadzenia. „To kwestia kompetencji przywódczych, czy Olaf Scholz może dotrzymać słowa, jeśli chodzi o radzenie sobie z ryzykiem powodzi” – powiedział Wüst.

Źródło: www.spiegel.de