Według policji, nieznane osoby zaatakowały budynek Instytutu Roberta Kocha (RKI) w Berlinie. Śledczy donieśli dzisiaj rano, że budynek został obrzucony materiałami zapalającymi w niedzielę w nocy. Na szczęście nikt nie został ranny.
Śledztwo przejęte przez wydział bezpieczeństwa państwowej policji kryminalnej
Około 2:40 rano, ochroniarze zauważyli kilka osób rzucających butelkami w kierunku budynku. Jak wynika z raportu policyjnego została wybita szyba, a płomienie zostały ugaszone przez jednego z pracowników.
Podejrzani uciekli nierozpoznani. „Ponieważ w sprawie usiłowania podpalenia badana jest motywacja polityczna, wydział bezpieczeństwa państwowej policji kryminalnej przejął dalsze śledztwa”, ogłosiła policja.
Instytut Roberta Kocha podlega jurysdykcji Federalnego Ministerstwa Zdrowia
Instytut Roberta Kocha jest instytutem federalnym podlegającym jurysdykcji Federalnego Ministerstwa Zdrowia. Jego główne zadania to wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie chorób, zwłaszcza zakaźnych. W dziedzinie nadzoru i zapobiegania chorobom jest ona centralną instytucją rządu federalnego „a tym samym również centralną instytucją rządu federalnego w dziedzinie zastosowań i badań biomedycznych ukierunkowanych na pomiar”, mówi na stronie internetowej RKI. „Jej zadania obejmują ogólny mandat prawny do opracowywania wyników badań naukowych jako podstawy decyzji w zakresie polityki zdrowotnej”.
Instytut Roberta Kocha publikował niepełne dane dt. nowych zakażeń koronawirusem
Instytut Roberta Kocha jest również centralnym organem w kryzysie koronawirusowym. Jak okazało się jednak niedawno, publikowane przez instytut dane dotyczące przebiegu infekcji koronawirusem w Niemczech są często o wiele za niskie. Najważniejsza liczba – ilość nowych zakażeń z ostatnich siedmiu dni – jest często podawana przez RKI nieprawidłowo, jak pokazała analiza danych przeprowadzona przez SPIEGEL. Co najmniej 30 procent wszystkich 7-dniowych analiz publikowanych przez instytut w okresie od 31 sierpnia do 12 października było niepełnych, a tym samym nieprawidłowych. W ich przypadku całkowicie brakowało danych z co najmniej jednego dnia.
źródło: www.spiegel.de
siebie nie potrafią upilnować ale Polskę dzięki nim zrobili niebezpieczną