Okazuje się, że w Niemczech ponad milion rodzin o niskich dochodach NIE korzysta z zasiłku Kindergeld, tak, jak powinno. Akurat ci najbiedniejsi z biednych!
Wynika to z odpowiedzi Federalnego Ministerstwa Pracy na wniosek lewicy, o którym informowała gazeta „Saarbrücker Zeitung”. Zgodnie z informacjami z ministerstwa, zasiłek rodzinny w zeszłym roku nie przyniósł dla 1,06 miliona rodzin pobierających zasiłek Hartz IV żadnego dodatkowego dochodu, ponieważ został on zaliczony na poczet innych świadczeń.
Przykład: standardowa stawka Hartz IV za jedno dziecko (w wieku od 6 do 14 lat) wynosi 308 euro. Kindergeld (204 euro) jest wliczany do tego. Oznacza to, że w tym wypadku pozostaje więc tylko 104 euro, które wypłaca Jobcenter!
Najbiedniejsi otrzymują za mało
Teoretycznie wprowadzenie Hartz IV miało zachęcić więcej osób do pójścia do pracy. Jednak od 2005 roku ponad pół miliona osób w Niemczech otrzymywało na stałe to świadczenie.
W sumie zaoszczędzona przez państwo kwota wyniosła 4,7 miliarda euro – od 2007 roku zgromadziło się w sumie 59 miliardów euro.
Kindergeld wynosi obecnie 204 euro na pierwsze i drugie dziecko, 210 euro na trzecie i 235 euro na każde kolejne dziecko. Okazuje się, że w roku 2019 średnio 368 euro zasiłku rodzinnego zostało zrekompensowane Hartz IV i zasiłkiem socjalnym.
„Najbiedniejsze rodziny nie otrzymują nic z zasiłku rodzinnego”
„Wszystkie najbiedniejsze rodziny nie otrzymują nic z zasiłku rodzinnego, mimo że te środki są im pilnie potrzebne” – skrytykowała Sabine Zimmermann, zajmująca się tematyką polityki społecznej z ramienia Lewicy.
Stawki zapotrzebowania w przypadku dzieci są w ramach Hartz IV wprawdzie we wszystkich grupach wiekowych wyższe niż Kindergeld, te pieniądze są jednak jedynym dochodem na dzieci tychże rodzin.
Jednorazowy bonus na dziecko w wysokości 300 euro (rozłożony na trzy miesiące), który rząd ustanowił z powodu pandemii koronawirusa, zostanie wypłacony również rodzinom ze świadczeniami Hartz IV.
Kindergeld powinien zostać zwiększony
Na początku miesiąca ogłoszono, że rząd jeszcze w lipcu chce podnieść wysokość zasiłku rodzinnego o 15% oraz ustanowić kolejne ulgi podatkowe, co było zaplanowane na rok 2021. Nie jest pewne, czy ta reforma odciąży również grupy dochodowe, znajdujące się w najgorszej sytuacji.
Jak donosi agencja informacyjna „Reuters”, w nadchodzącym roku wolumen pomocy powinien wynieść nieco mniej niż 7 miliardów euro. Do roku 2024 ulgi wyniosą łącznie około 42,5 mld euro. Oprócz drugiego etapu podwyższenia zasiłku rodzinnego, który został już zdefiniowany w umowie koalicyjnej, zwiększy się również podstawowa ulga podatkowa, aby zrekompensować skutki tzw. „zimnej progresji”.
Źródło: www.bild.de