Trwa tajne spotkanie grupy skrajnie prawicowych terrorystów omawiających swoje plany ataku. Nie domyślają się jednak, że ich rozmowy są podsłuchiwane przez policję. Zamiarem mężczyzn są napady na meczety w dziesięciu niemieckich landach i strzelanie do modlących się tam ludzi. Miałby to być pretekst do wywołania wojny domowej.
Policyjna obława na ugrupowanie podejrzane o skrajnie prawicowy terroryzm
Policja zorganizowała obławę na grupę dwunastu osób podejrzanych o skrajnie prawicowy terroryzm. Obecnie przebywają oni w areszcie. Trwa dochodzenie mające na celu ustalenie szczegółowych zamiarów mężczyzn. Według informacji ujawnionych przez tygodnik „Der Spiegel”, grupa planowała ataki na osoby modlące się w meczetach, które miały być przeprowadzane w tym samym momencie we wszystkich dziesięciu krajach związkowych. Masakry wzorowane na atakach przeprowadzonych wiosną w Christchurch w Nowej Zelandii miałyby na celu sprowokowanie akcji odwetowych. Zdaniem prokuratury generalnej, grupa podejrzanych chciała w ten sposób doprowadzić do wybuchu swoistej wojny domowej. Zatrzymani są powiązani ze stworzoną przez skandynawskich nacjonalistów formacją zwaną „Żołnierzami Odyna”.
Akcja miała miejsce w zeszły piątek
Akcja miała miejsce w zeszły piątek, a zatrzymani mężczyźni już następnego dnia stanęli przed sędziami śledczymi Federalnego Sądu Najwyższego w Karlsruhe. Wydano nakazy aresztowania dla wszystkich dwunastu podejrzanych. Według Prokuratury, celem ugrupowania było wstrząśnięcie ładem społecznym Republiki Federalnej, a docelowo jego całkowite zniszczenie.
„Czas posprzątać ten bałagan”
Jeden z mężczyzn zatrzymanych pod zarzutem członkostwa w grupie terrorystycznej, Thomas N., na krótko przed aresztowaniem agitował na swoim profilu na Facebooku: „Opór jest jedynym sposobem! Pozostajemy nieugięci.” Według ustaleń dziennika „Die Tageszeitung”, 35-latek jest rzemieślnikiem z Minden, który krytykuje rzekomo występujący w Niemczech tak zwany kult winy i twierdzi, że rząd federalny sprawuje swój urząd nielegalnie. Wypowiadając się na temat antyfaszystowskiego ruchu Antifa, N. pisał, że czas „posprzątać ten bałagan”.
Urzędnicy od miesięcy obserwowali członków grupy
Funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa od miesięcy mieli na celowniku członków grupy podejrzewając ją ich o tworzenie nowej komórki terrorystycznej. Stąd też tajne spotkanie mężczyzn było podsłuchiwane przez funkcjonariuszy. Jak ustalili dziennikarze tygodnika „Der Spiegel”, lider grupy ekstremistycznej, 53-letni Werner S., miał podobno przedstawić swoje plany na spotkaniu grupy w Minden tydzień temu. Powiedział, że celem jest przeprowadzanie ataków na mniejsze grupy muzułmanów podczas modlitwy w meczetach. Według ustaleń śledczych, dwóch mężczyzn zostało wyznaczonych do zorganizowania zaopatrzenia w broń. Gazeta „Bild” doniosła, że jednemu z tajnych współpracowników służb udało się przeniknąć do grupy.
Mężczyźni prawdopodobnie spotkali się kilkukrotnie w rozmaitym składzie, aby omówić realizację swojego planu. Ponadto, oskarżeni kontaktowali się ze sobą za pośrednictwem różnych czatów grupowych, jak również przez telefon.
Mówi się, że domniemani zwolennicy obiecali wesprzeć finansowo grupę, zdobyć broń lub uczestniczyć w przyszłych atakach. Wydano przeciwko nim nakaz aresztowania, oskarżając ich o wspieranie grupy terrorystycznej. Wszyscy zatrzymani to obywatele Niemiec.
Broń znaleziona podczas obławy na lidera grupy o pseudonimie „Teutonico”
Według doniesień tygodnika „Der Spiegel”, domniemany lider grupy już od kilku miesięcy był obserwowany przez funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa, którzy uznali, że stanowi duże zagrożenie ze względu na swoje skrajnie prawicowe przekonania. Prawdopodobnie mężczyzna nosił przezwisko „Teutonico”. Zgodnie z informacjami podanymi przez „Spiegla”, podczas obławy policja znalazła kilka sztuk broni, w tym jedną wykonaną własnoręcznie. Według magazynu, antysemicki zabójca z Halle, który w październiku dokonał ataku na synagogę i zabił dwie osoby, posiadał podobną broń. W „Kölner Stadt-Anzeiger” podano, że znaleziono u niego również granaty ręczne i symbole nazistowskie.
Źródło: ntv.de, mau/AFP
