Niels Högel przyznał się do popełnienia morderstw na niewyobrażalną skalę – zabił ponad 100 pacjentów, wstrzykując im mieszankę leków. Podczas procesu w Oldenburgu przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Pielęgniarz był szczegółowo przesłuchiwany przez sąd, również w sprawie początków swojej kariery zawodowej. Jak wyjaśnił, był wtedy pod dużą presją i zaczął brać środki przeciwbólowe. Oksarżony przyznał, iż było to spowodowane dużym stresem. Oprócz tego dodał, że już wtedy powinien zauważyć, że taka praca jest dla niego nieodpowiednia.
Högel otruwał lekami
Högel wstrzykiwał pacjentom w klinikach w miejscowościach Delmenhorst i Oldenburg w Dolnej Saksonii mieszankę leków, które w efekcie prowadziły do śmierci. Działał w latach 2000-2005, a jego ofiary były w wieku 34-96 lat. Były pielęgniarz został skazany na dożywocie jeszcze w związku z innymi przestępstwami, jakich się dopuścił. Zabójstw dokonał perfidnie, z niskich pobudek, jak na początku rozprawy obwieściła Daniela Schiereck-Bohlmann, adwokat generalny. Nowy proces przeciwko byłemu pielęgniarzowi, przeniesiony został do hali kongresowej, ze względu na liczną ilość osób, biorących w nim udział.
Miejsca pracy Nielsa Högela:
Proces rozpoczął się we wtorek minutą ciszy, dla upamiętnienia wszystkich ofiar. Główny sędzia poprosił wszystkich o powstanie i obiecał, że ze wszystkich sił będzie się starał szukać prawdy i będzie otwarcie rozmawiał z oskarżonym.
Daniela Schiereck-Bohlmann mówiła o każdym ze wspomnianych, stu zmarłych pacjentów. Högel już w roku 2015 został skazany na dożywocie, w związku ze śmiercią sześciu pacjentów na oddziale intensywnej terapii w miejscowości Delmenhorst. Wyrok sądu brzmiał: dożywotnie pozbawienie wolności za dokonanie przestępstw ze szczególnym okrucieństwem. Proces nic nie zmieni w tej kwestii, ale wyrok mógłby skutkować tym, czy i kiedy zostanie wykonana kara.
Motyw: nuda i przerost ambicji
Z punktu widzenia prokuratury, Högel wstrzykiwał swoim pacjentom leki mające skutek śmiertelny. Następnie próbował ich reanimować, co w wielu przypadkach się nie udało. Motywem była m.in. chęć zaimponowania kolegom. Proces był bardzo skomplikowany i kosztowny. Prokuratura wezwała 23 świadków i 11 specjalistów ds. toksykologii i medycyny sądowej.
Jak powiedział Christian Marbach, rzecznik rodziny, w której przez byłego pielęgniarza zabity został dziadek, „celem jest aby Högel jak najdłużej pozostał w areszcie i aby został skazany za popełnienie kolejnych 100 morderstw”.
Niewiarygodna sprawa
Wiele pytań pozostaje nadal otwartych. Pierwsze podejrzenia padły na pielęgniarza już w lecie w roku 2001. Na oddziale intensywnej terapii w klinice w Oldenburgu, coraz częściej dochodziło do przypadków śmiertelnych i prób reanimacji. Zdarzały się one szczególnie często, gdy dyżur miał właśnie Högel. Wszystko to jest udokumentowane. Jednak nie podjęto w tej sprawie żadnych kroków prawnych. Jedynie został przeniesiony do innej kliniki. Dlaczego nie poinformowano policji?
Kolejne trzy lata, pielęgniarz pracował w Delmenhorst i dopiero w lecie 2005, został przyłapany na gorącym uczynku, podczas próby morderstwa. Zarząd kliniki został przeniesiony nieco wcześniej do Oldenburga. Tak więc przypadek Högela był zarządowi dobrze znany. Jednak nikt o tym nie wspomniał podczas zatrzymania go przez policję. Dlaczego osoby odpowiedzialne milczały?
Podczas pierwszego procesu w 2008 roku Högel został skazany. Drugie postępowanie z powodu kolejnych przypadków morderstw miało miejsce w latach 2014-2015. Podczas jego trwania, oskarżony niespodziewanie wyjawił kolejne zabójstwa. Dopiero wtedy przeprowadzono szczegółowe dochodzenie. Przez trzy lata specjalnie powołana w tym celu komisja, badała wszystkie przypadki śmiertelne, które miały miejsce w obu klinikach. Wielu zmarłych zostało ekshumowanych i przebadanych pod kątem pozostałości farmakologicznych w organiźmie. Wynikiem tego dochodzenia jest właśnie ten aktualny, trzeci proces.
Nie można powiedzieć z pewnością, czy Högel popełnił jeszcze kolejne morderstwa. Wielu pacjentów kliniki zostało skremowanych. Wobec niektórych, odpowiedzialnych pracowników szpitali, toczą się odrębne postępowania. Termin procesu pielęgniarza przewidziany jest do maja 2019. Swoją karę odsiaduje w zakładzie penitencjarnym (niem. JVA) w Oldenburgu.
Źródło: t-online.de