Strona główna Wiadomości z Niemiec Aktualności Mieszkańcy Saary boją się, że starość spędzą w ubóstwie! Aż 168.000 osób zagrożonych biedą!

    Mieszkańcy Saary boją się, że starość spędzą w ubóstwie! Aż 168.000 osób zagrożonych biedą!

    Mieszkańcy Saary boją się, że starość spędzą w ubóstwie! Aż 168.000 osób zagrożonych biedą!

    Związek zawodowy „Nahrung-Genuss-Gaststätten“ (w skrócie NGG) opublikował właśnie alarmujące dane. Wynika z nich, że w samym stowarzyszeniu regionalnym Saarbrücken, 72.000 pracowników obawia się spędzenia starości w biedzie. Stanowi to 41% wszystkich zatrudnionych. W całym kraju związkowym „Saarland”, zagrożonych ubóstwem jest aż 168.000 osób – nawet jeśli pójdą na emeryturę po przepracowanych 45-ciu latach.

    Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Pestel w Hannoverze na zlecenie NGG. Przewodniczący NGG Mark Baumeister (42 lata) jest zdania, że te liczby są zatrważające. „Jak ktoś całe życie ciężko pracuje, to musi potem być w stanie, utrzymać się z emerytury!”.

    Co czwarty pracownik po 40 latach pracy ma emeryturę niższa niż 1000 euro!

    Co czwarty pełnoetatowy pracownik stowarzyszenia regionalnego, który przepracował 40 lat, ma prawo do emerytury w wysokości poniżej 1.000 euro miesięcznie. Jeśli ktoś pracuje w niepełnym wymiarze godzin albo ma tylko tak zwany „Minijob” – musi się nastawić na bardzo niski wymiar emerytury.

    Mark Baumeister uważa, że państwo i pracodawcy powinni się wywiązać ze swoich obowiązków: „Należałoby zapewnić odpowiednie emerytury, wyższe pensje i więcej możliwości dodatkowego zabezpieczenia na starość”.

    Historie z życia wzięte

    Oto jakie obawy odnośnie emerytur mają zapytane przez Bild osoby:

    Anne Platz, lat 59, sprzedawczyni w piekarni: „Oczywiście, że boję się starości. Od 21 lat pracuję w niepełnym wymiarze godzin, z zawodu jestem opiekunką osób starszych. Z powodu wypadku, nie mogę wykonywać tego zawodu na pełen etat. Jeśli poszłabym teraz na emeryturę, dostałabym ok. 600 euro, a to nie wystarczy mi w żadnym wypadku na życie!”

    Gabi Keibach, lat 57, ma „Minijob”: „Mój mąż umarł osiem lat temu, otrzymuję po nim emeryturę, z której opłacam czynsz za mieszkanie. Żeby mieć pieniądze na życie, dorabiam sobie dodatkowo – tak, jak np. teraz na jarmarku bożonarodzeniowym. Urząd poinformował mnie, że wysokość mojej emerytury to ok. 300 euro. Dlatego bardzo boję się przyszłości: co, jeśli kiedyś naprawdę poważnie zachoruję?”.

    Źródło: bild.de

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x