Wprowadzenie zakazu wjazdu dla „Diesli” do wielu niemieckich miast w związku z dużym zanieczyszczeniem środowiska, ma być utrudnione – Angela Merkel planuje uregulować te kwestie ustawami.
W przypadku miast, gdzie przekroczenie norm tlenku azotu jest znikome, rząd przedstawił bardzo obszerny plan działania. Przy podjęciu pewnych kroków, zakaz wjazdu nie będzie uzasadniony. Taka sytuacja dotyczy np. Frankfurtu nad Menem.
Z kolei ustawa o ochronie przed emisjami zostanie tak zmieniona, że brakująca proporcjonalność zostanie ustalona przy pomocy ustawy. Tutaj też Frankfurt liczy na to, że zakaz wjazdu nie będzie obowiązywał.
Nie będzie zakazu wjazdu dla „Diesli” we Frankfurcie nad Menem?
Również premier Hesji, Volker Bouffier, wychodzi z założenia, że zapowiedziane zakazy wjazdu nie wejdą w życie. Rząd krajowy złożył skargę wobec decyzji, ponieważ wyrok był nieproporcjonalny. Polityk CDU powiedział, że „zrobi wszystko, aby zapobiec wprowadzeniu zakazu wjazdu dla pojazdów z silnikiem Diesla”. Jest to bardzo istotny temat w przypadku Frankfurtu – dla dziesiątek tysięcy osób dojeżdżających do i z pracy oraz dla mieszkańców posiadających „Diesle”.
W wielu niemieckich miastach powietrze jest bardzo mocno zanieczyszczone substancjami szkodliwymi. W niektórych miejscach normy tlenku azotu są przekroczone. Może to podrażniać drogi oddechowe i oczy, powodować choroby płuc czy układu krążenia i serca. Główną przyczyną tak dużego zanieczyszczenia środowiska, są właśnie silniki Diesla w samochodach. W związku z tym, wielu niemieckim miastom, grożą na postawie wyroku sądu, zakazy wjazdu dla starszych pojazdów z takimi silnikami.
Postanowienia Bundestagu
Prezydium CDU i Bundestagu postanowiły podczas posiedzenia nadzwyczajnego, że producenci powinni trochę pomóc właścicielom samochodów z silnikiem Diesla. Merkel uważa, że nie powinni oni ponosić żadnych konsekwencji finansowych. Państwo ma stopniowo przedstawić założenia techniczne dot. montażu dodatkowego wyposażenia sprzętowego i notyfikować je w UE. Z kolei od przemysłu samochodowego, CDU oczekuje sfinansowania tego dodatkowego wyposażenia, w związku z odpowiedzialnością tej branży „poza obowiązkiem prawnym”. Jak na razie, koncerny samochodowe wzbraniają się przed poniesieniem pełnych kosztów nowego wyposażenia.
Źródło: sueddeutsche.de