Czas się przejrzeć w Czarnym lusterku. Wszystkie cztery historie już dostępne tutaj: https://t.co/pYMa1Ld2wc pic.twitter.com/gGni1fGqkN
— NetflixPL (@NetflixPL) January 19, 2018
W kinie triumfy święci „Twój Vincent”, który jest polsko-brytyjską koprodukcją. Jest nominowany do Oskara. Sama jestem ciekawa, czy kolejny polski film odniesie taki sukces, jak animacje pana Bagińskiego „Katedra”, „Legendy Polskie“. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o jego pięknym filmie dla Eurojeskiej Agencji Kosmicznej ESA „Ambition” – film o misji sondy Rosetta na kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko.
„Czarne lusterko”
Żyjemy w erze nowoczesnych technologii, AI sztucznej inteligencji, internetu. A Niemcy są jednym z najbardziej zaawansowanych krajów na świecie i tutaj coraz większą rolę odgrywa przemysł 4.0, automatyzacja. Wielu z nas uczy się nowych zawodów i jak pracować z robotami, czy cobotami, digitalnymi systemami kontroli. I za pewne będzie szukać pracy w branży kosmicznej, tu piszemy więcej o takich możliwościach.
Z jednej strony wynika z tego poprawa życia, a z drugiej wielkie umysły tego świata przestrzegają przed nadmiernym rozwojem technologii jak Elon Musk czy prof. Stewen Hawking.
Tym tropem poszedł Netflix i stworzył serial „Czarne lustro”, o tym jak mogą się potoczyć losy naszego świata. Kiedyś jedynie panie elegantki i narcyzi przeglądali się w lustereczku, tafli wody i pytali czy są najpiękniejsi na świecie. Obecnie wszyscy przeglądamy się w czarnej tafli smartfona, telewizora niczym w lustrze i nie tylko pytamy jak wyglądamy na snapchacie, ale tworzymy tam więzi społeczne, szukamy informacji, robimy zakupy itd.
Netflix z okazji promocji najnowszego już trzeciego sezonu, zaangażował polskich jutuberów, aby stworzyli 4 krótkie epizody w klimacie serialu i nazwał ten projekt „Czarnym lusterkiem”, głównie o związkach i miłości.
1% G.F. Darwin
W Polsce trwa obecnie dyskusja o zaostrzeniu ustawy o aborcji, dzieciach invitro, i kto może skorzystać z takiej opcji leczenia bezpłodności oraz o badaniach prenatalnych. Trwają czarne marsze. Parodia programu „Kawa na ławę” przygotowana przez polskie publicystki pokazała, jak absurdalne bywają debaty o prawach kobiet, tym bardziej, że dyskutują o nich sami mężczyźni. A jak kiedyś może wygladać macierzyństwo? Link jest dostępny tutaj.
ROZSTANIE
O tym jak związki wyglądają w erze internetu. Nie da się tego odzobaczyć, w internecie nic nie ginie w kontekście związków i dzielenia się swoim szczęściem na fali nowego uczucia. Lub po prostu nagrywania dla siebie intymnych sytuacji. Bo po rozstaniu… Link jest dostępny tutaj.
Kiedyś turyści z Azji biegali z aparatami i robili zdjęcia wszystkiemu dookoła, potem mieli self sticks. Teraz w internecie zwykli ludzie opowiadają ze szczegółami o każdym etapie swojego związku… Czy to są historie oparte na faktach? Czy tylko udawanie, w dobie online influencers ważne są kliki i liczba subskrybcji na kanale, zasięg. Liczy się:
GRUPA NA FEJSIE
Lajkuj stonę i posty
Subuj na youtube
Obserwuj na instagram
Pytaj na ask
snapuj
Jednak wielu z nas jest tutaj, za granicą, a nasza rodzina, przyjaciele w Polsce. Dlatego korzystamy z wielu platform cyfrowych, aby podtrzymać kontakt lub przeczekać trudny okres życia na odległość. Warto jednak dzielić się swoim życiem z umiarem, nie wiadomo kto patrzy na nasze zdjęcia, vlogi oprócz naszych znajomych.
69.90
Do czego prowadzi samotność? Jaka jest jej cena? Link jest dostępny tutaj.
Ucieczka w świat wirtualny i zamknięcie się w domu jest dla nas otwarciem na świat, w którym jesteśmy akceptowani.
To niestety smutna rzeczywistość emigrantów. Często bez języka, znajomości w nowym miejscu, w stresie w pracy od rana do wieczora.
SUMA SZCZĘŚCIA
Jak będą wyglądać w przyszłości kursy do uwodzenia?
Kiedyś ludzie czytali Graya i działali zgodnie ze swoją odmiennością, bo mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus.
Lub uczyli się różnych języków miłości, jeden woli komplementy, ktoś inny prezent, aby czuć się kochanym.
Niektórzy sięgają też po Grę i uczą się od wielkich podrywaczy PUA pick-up artists.
Ale po co czytać książki, jak mozna mieć chip w głowie i apke na telefon…