Państwo niemieckie wydało w zeszłym roku na pomoc socjalną 4,3 procent więcej niż rok wcześniej. W sumie wypłacono 25 miliardów euro, jak podał w czwartek Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Średnia wydatków wyniosła 311 euro na mieszkańca. Z czego 56 prozent zostało przeznaczonych na pomoc w integracji osób niepełnosprawnych, a 26 procent wydano na podstawowe świadczenia finansowe dla osób w późniejszym wieku oraz w razie obniżenia zdolności do pracy zarobkowej. 13 procent pochłonęła opieka nad chorymi, a 10 procent pozostałe wydatki, jak na przykład pomoc dla zdrowia.

Najwyższe wydatki na głowę zanotowały miasta-kraje związkowe Hamburg (494 euro), Brema (488 euro) i Berlin (478 euro). W zachodnich krajach związkowych najwięcej na pomoc socjalną wydała Nadrenia Północna-Westfalia (369 euro), a najmniej Badenia-Wirtenbergia (230 euro). We wschodnich krajach związkowych najhojniesza była Meklemburgia-Pomorze Przednie (269 euro), a najbardziej skąpa Saksonia (130 euro).

Jak widać, różnice między wschodem, a zachodem Niemiec są nadal obecne. A czy Wy odczuwacie jakiekolwiek różnice wynikające z podziału na „wschód” i „zachód”?